Nauka o oddechaniu/Rozdział XIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jog Ramaczaraka
Tytuł Nauka o oddechaniu
Podtytuł według systemu Hindusów jako klucz fizycznego, umysłowego, duszewnego i duchowego rozwoju
Wydawca Józef Chobot
Księgarnia Filozoficzno-okultystyczna
Data wyd. 1921
Druk Henryk Nowak
Miejsce wyd. Cieszyn
Tłumacz Karol Chobot
Tytuł orygin. The Hindu-Yogi Science of Breath
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Rozdział XIII.
„Wibracje“ i rytmiczne oddechanie jogów.

W świecie fizycznym wszystko znajduje się w wiecznej wibracji. Od maleńkiego atomu do największego niebieskiego światła wszystko się porusza, w przyrodzie nie istnieje spoczynek. Jeden jedyny atom, jeżeliby się zatrzymał w swoim ruchu, zburzyłby cały wszechświat. W bezustannym ruchu spełnia się wszelka praca we wszechświecie. Na materję oddziaływa bez przerwy energja, stwarzając nieskończoność różnych form, a wszystkie te różnorodne formy nie zażywają również spokoju i zmieniają się, skoro tylko powstały. Rodzi się z nich nieskończona ilość nowych form, zmieniających się natychmiast i stwarzających nowe itd. itd. Nic nie jest trwałe w świecie form, ale, jednakże, wielka Realność niezmienna. Formy to przychodzą i uchodzą, ale Realność pozostaje wiecznie i niezmiennie.
Atomy ludzkiego ciała znajdują się w ciągłej wibracji; w nich manifestują się bez przerwy zmiany; po kilku miesiącach następuje prawie zupełna zmiana atomów, składających ciało. Po upływie kilku miesięcy w naszem ciele nie znajdziemy prawie ani jednego atomu z tych, które wchodzą obecnie w skład. Wibracje — bez przerwy wibracje; zmiany — bez przerwy zmiany.
Podczas każdej wibracji możemy znaleść jakiś rytm. Rytm wypełnia cały wszechświat. Ruch planet wokrąg słońca, podniesienie i spadek poziomu morza podczas przypływów i odpływów, bicie serca, falowanie morza, — wszystko spełnia się według rytmicznych praw. Promienie słońca dochodzą do nas, deszcz pada na nas, podlegając również tym prawom. Rośliny, wszystkie zwierzęta to są tylko wyrażenia tego samego prawa. Wszelki ruch jest przejawem prawa rytmu.
Nasze ciało w równej mierze podlega rytmicznym prawom, jak również i planety w swojem krążeniu wokoło słońca. Większa część nauki o oddechaniu, przeznaczonej dla jogów, oparta jest na wiedzy tych zasad przyrody. Posługując się świadomie rytmem swego ciała, jogowie mogą pochłaniać ogromną ilość prany, którą zużywają dla otrzymania upragnionych wyników. Pomówimy o tem później.
Ciało, które wy posiadacie, jest podobne do zatoki, wrzynającej się w ziemię ze strony morza. Człowiekowi, który widzi tylko zatokę i nie widzi morza, zdaje się, że zatoka żyje według swoich własnych praw, ale w rzeczywistości ona podlega prawom oceanu, część którego ona tworzy. W takimże samym stosunku zupełnie znajdujemy się do wielkiego morza życia, które podnosi się i opada podczas przypływu i odpływu, a z rytmem i wibracjami którego jesteśmy bez przerwy związani i na która wiecznie odpowiadamy. W normalnym stanie przyjmujemy prawidłowo wibracje i rytm wielkiego oceanu i na nie odpowiadamy. Czasami atoli ujście zatoki zamyka się wodorostami i następuje przerwa w otrzymywaniu impulsów od oceanu. Narusza się wtenczas harmonję między rytmem naszych wibracyj i rytmem wibracyj oceanu. Słyszeliście prawdopodobnie, że jedna nuta, wygrywana na skrzypcach, jeśli ją powtarzamy bez przerwy i rytmicznie, może wzbudzić takie wibracje, że zburzą most. Może zdarzyć się to samo, jeżeli przez most przejdzie w takt pułk żołnierzy. W wypadkach zawodności mostów polecają żołnierzom często zmieniać rzędy i kroczyć w rozsypce, ponieważ powtarzające się wibracje bardzo łatwo mogą zrzucić do wody zawodną budowę i cały pułk. Rytm ruchu płuc rozszerza się na całe ciało i cały system, działając w harmonji z wolą, stwarzającą rytmiczny ruch, odpowie z łatwością rozkazom, idącym od woli. Posługując się właśnie takiem dobrze nastrojonem ciałem, jogowie nie znają trudności, aby spotęgować krążenie krwi w upragnionej części ciała, i mogą kierować wzmożoną czynność nerwową w ulubioną część ciału lub organ, wzmacniając i pobudzając jego czynność.
Tymi że samymi sposobami jogowie przy pomocy rytmicznego oddechania ujarzmiają siły swego organizmu i stają się zdolnymi pochłaniać znaczne zapasy prany, która znajduje się do ich rozporządzenia pod progiem świadomej woli. Jogowie posługują się praną jakby przewodnikiem celem wysyłania drugim swoich myśli i celem przyciągnięcia do siebie ludzi, myśli których jakby nastrojone na ten sam z nimi ton. Fenomeny telepatii, przekazywanie myśli, myślowe leczenie, mesmeryzm itp., wywołujące żywy zapał na Zachodzie, znane są z zarania wschodnim jogom. Wszystkie te zjawiska mogą być spotęgowane w w znacznym stopniu, jeżeli osoba wysyłająca swoje myśli włada rytmicznem oddechaniem. Rytmiczne oddechanie pomnaża elergję myślowego leczenia, magnetycznego leczenia itp. i nadaje jemu taką siłę, o jakiej bez niego marzyć nawet nie można.
W rytmicznem oddechaniu trzeba przedewszystkiem zdobyć po prostu ideę rytmu. Dla ludzi, obznajomionych z muzyką, idea miarowego taktu jest zupełnie jasną, innym pomoże przyswoić sobie tę myśl wyobrażenie o miarowym kroku kroczących żołnierzy.
Jogowie opierają rachunek swego rytmu na jednostce, odpowiadającej biciu serca. Serce bije z różną szybkością u różnych ludzi, ale bicie serca, przyjęte jako jednostka rytmicznego rachunku, dla każdej osoby jest zupełnie prawidłową miarą dla oddechania właśnie tego indywiduum.
Określcie normalne bicie waszego serca, licząc bicie pulsu, w taki sposób: 1, 2, 3, 4, 5, 6, do tej chwili, dopóki rytm nie utrwali się jasno w waszym umyśle. Nie wielka praktyka zmusi was do strzeżenia tego rytmu nietylko abstrakcjnie, ale, że się tak wyrazimy, czuciem. Będziecie w mocy wtenczas wykonywać z łatwością go w pamięci i wyczuwać w biciu swego pulsu. Początkujący zwykle wdecha powietrze, licząc sześć uderzeń pulsu, zaczyna następnie pomnażać stopniowo ilość uderzeń, w okresie których wciąga powietrze do swoich płuc.
Reguły jogów dla rytmicznego oddechania opierają się na tem, że miara czasu dla wdechania i wydechania powinna być jedna i ta sama, podczas gdy miarą dla wstrzymywania oddechu między wdechem powinna być połowa, tego czasu, którego zużywa się na wdech i wydech, tj. jeżeli wdechanie, licząc do sześciu, powinniście zatrzymać powietrze w piersi, rachując do trzech, a następnie wydechnąć, licząc do sześciu.
Początkujący powinien zawładnąć zupełnie następującym ćwiczeniem rytmicznego oddechania, ponieważ ono tworzy zasadę przeróżnych ćwiczeń, o których później pomówimy.
1. Usiąść prosto w takiej pozie, któraby nie męczyła, ale należy równocześnie utrzymywać pierś, grzbiet i głowę bezwarunkowo w linji możliwie prostej; plecy powinny być lekko odchylone w tył, a ręce powinny spoczywać spokojnie na kolanach. W tej pozycji całe ciało będzie się opierało przedewszystkiem na żebrach i takie położenie nie męczy. Jogowie wiedzą, że nie można osiągnąć naturalnych działań rytmicznego oddechania, jeżeli wykonujemy ćwiczenie z wciągniętą piersią i z wysuniętą ścianą brzuszną.
2. Wykonać powoli pełne oddechania, licząc sześć uderzeń pulsu.
3. Wstrzymać oddech, licząc trzy uderzenia pulsu.
4. Wydechnąć powoli nozdrzami, licząc sześć uderzeń pulsu.
5. Liczyć trzy uderzenia pulsu między oddechami.
6. Powtórzyć ćwiczenie kilka razy, ale nie należy bezwarunkowo się męczyć.
7. Kończąc ćwiczenie, wykonać oczyszczające oddychanie, które uspokoi nerwy i oczyści płuca.
Po upływie krótkiej praktyki będziecie w mocy powiększać okres czasu wdychania i wydechania do tej chwili, dopóki nie przybliżycie się do 15 uderzeń pulsu, ale koniecznie trzeba pamiętać, że czas między wdechem i wydechem powinien stanowić połowę czasu, którego zużywamy na wdech i wydech.
Nie wolno atoli pod żadnym pozorem męczyć się celem osiągnięcia dłuższego okresu czasu podczas oddechania. Więcej należy zwracać uwagę na zdobycie rytmu, niż na długość oddechania. Ćwiczcie się i próbujcie do tej pory, dopóki, nie uczujecie istotnego rytmu waszego ciała, rytmu wszystkich maleńkich wibracyj, bez przerwy idących do wszystkich organów i części waszego organizmu. Wymaga to wielkiej praktyki i wielkiej wytrwałości, ale ponieważ zaczniecie stosunkowo szybko wyczuwać polepszenie swojego stanu i przybliżenie do celu, zadanie wasze nie będzie trudnem. Jogowie powinni być niesłychanie cierpliwi i wytrwali. Wszystko, co oni zdobywają, zależy od tego, w jakim stosunku władają tymi przymiotami.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Walker Atkinson i tłumacza: Karol Chobot.