Nauka o oddechaniu/Rozdział IV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jog Ramaczaraka
Tytuł Nauka o oddechaniu
Podtytuł według systemu Hindusów jako klucz fizycznego, umysłowego, duszewnego i duchowego rozwoju
Wydawca Józef Chobot
Księgarnia Filozoficzno-okultystyczna
Data wyd. 1921
Druk Henryk Nowak
Miejsce wyd. Cieszyn
Tłumacz Karol Chobot
Tytuł orygin. The Hindu-Yogi Science of Breath
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Rozdział IV.
Ezoteryczna forma oddechania.

Nauka o oddechaniu, jak wiele nauk, posiada swoją ezoteryczną czyli wewnętrzną stronę, jak również i swoją stronę ekzoteryczną czyli zewnętrzną. Okkultyści wszystkich epok i krajów zawsze uczyli, zwykle zaś w gronie tylko wybranych uczniów, że w powietrzu znajduje się pewna substancja czyli pierwiastek, która wszystkiemu daje ruch i życie Różnili się w wyrażeniach i nazwach, przy pomocy których określali tę siłę, jak również i w szczegółach samej teorji, lecz zasadniczy rzut, powszechny dla wszystkich okkultystycznych nauk i filozoficznych szkół, tworzy część nauki jogów Wschodu.
Liczne powagi okkultyzmu uczą, że istnieje ogólny początek energji czyli siły, którą wyrażają sanskryckiem słowem Prana“, co znaczy Absolutna energja“. Wszelka energja czyli siła we wszechświecie pochodzi z tego początku albo manifestuje się raczej jako cząstkowa forma jego przejawu. Nauki owe nie odnoszą się do niniejszego przedmiotu, a cele m wyjaśnienia istoty „prany“ ograniczymy się tylko do tego, że ona jest początkiem energji, która przejawia się w każdej żywej istocie i różni się od wszystkiego nieżywotnego. Możemy ją rozpatrywać jako aktywny początek życia, — jeżeli chcecie, jako życiową siłę. Ona towarzyszy wszystkim przejawom życia od ameb do człowieka, od najpierwotniejszych form roślinnego życia do wyższych form życia zwierzęcego. Prana przenika sobą wszystko. Istnieje we wszystkiem, przejawiającem życie. Ponieważ według nauki okkultystycznej filozofji życie jest we wszystkiem, we wszystkich rzeczach, w każdym atomie, — widoma nieżywotność rzeczy jest tylko li niższym stopniem manifestowania się życia — według owej więc nauki prana rozlana jest wszędzie w przyrodzie, znajduje się we wszystkiem. Nie należy jej mięszać z „Ego“, „Ja“ — z tą cząstką boskiego Ducha w każdej duszy, około której skupia się materja i energja. Prana jest po prostu formą energji, którą posługuje się „Ja* dla swego materjalnego przejawu. Kiedy „Ja“ porzuca swoje fizyczne ciało, prana nie pozostając więcej pod działaniem jego woli, poddaje się działaniu pojedynczych atomów lub grupy atomów, tworzących ciało, a ponieważ ciało ulega rozkładowi na składowe swoje elementy, każdy atom wtedy porywa w siebie cząstkę prany, dostateczną do tego, ażeby stworzyć nową kombinację, nowe żywe ciało, reszta zaś prany wraca do oceanu wszechświatowego zapasu, z którego się wydzieliła. Związek jej z ciałem istnieje, póki trwa oddziaływanie woli „Ja“, a przy pomocy tej woli atomy mała razem się spajają.
Pod „praną“ rozumiemy powszechny początek, który tworzy istotę wszelkiego ruchu, siły lub energii, w czemkolwiekby się nie manifestował — w sile li przyciągania, w elektryczności, w krążeniu planet lub w innych formach życia, od najniższej do najwyższej. Praną jest Duszą Siły i Ęnergji we wszystkich ich przejawach, — początek, który, działając w przeznaczony sposób, wywołuje zjawiska, nazywane „życiem“.
Początek ten towarzyszy wszystkim formom materji, lecz on nie jest materją. Znajduje się i w powietrzu, lecz on nie jest powietrzem i nawet żaden z tworzących go chemicznych elementów. Zwierzęta i rośliny wdechują go z powietrza i, jeśli nie byłoby go w powietrzu, umarłyby, chociaż byłyby nasycone powietrzem. Przyjmuje go organizm równocześnie z tlenem, atoli on nie jest tlenem. Żydowscy autorowie księgi Bytu znają różnicę między atmosferycznem powietrzem i tajemnym i wszechmocnym początkiem, w nim rozlanym. Oni mówią o „nashemet ruach chayim“, on w tłumaczeniu brzmi: „oddechanie Ducha życia“. W żydowskim języku „nashemet“ znaczy zwykłe oddychanie atmosferycznem powietrzem, „chayim“ znaczy „Duch życia“. Według zdania okkultystów wyrażenie to wskazuje na tenże początek, który pojmują pod słowem {{roz|„prana“.
Prana znajduje się w powietrzu, ale ona jest wszędzie i tam, gdzie powietrze nie może przeniknąć. Tlen spełnia ważną rolę w procesie zwierzęcego życia, węgloród posiada podobne znaczenie dla życia roślinnego, nie w manifestacjach życia, nienależnie od ich strony fizjologicznej.
My bez przerwy wdechamy powietrze, nasycone „praną“, a równocześnie przyswajamy sobie także pranę z powietrza, wykorzystując jej siły dla własnych celów. Prana znajduje się w najswobodniejszym stanie w powietrzu i, jeśli ono świeże, obficie wtedy jest nasycone praną, którą wysysamy o wiele łatwiej z powietrza, niż z jakiegobądź innego źródła. Podczas zwykłego oddechania wciągamy w siebie normalną ilość prany, lecz w oddechaniu głębokiem, jak nauczają oddechać jogowie — możemy przyswajać sobie z powietrza większe zapasy prany, które skupiają się w centrach nerwowych i mózgowych na wypadek potrzeby. Wiele zdolności, któremi rozporządzają w swoim rozwoju okkultyści, mają do zawdzięczenia li świadomości tego faktu i rozumnemu zużytkowaniu nagromadzonej energji. Jogowie wiedzą, że wskutek znanych oddechów potęguje się przypływ prany do organizmu. Pokrzepia się wskutek tego nietylko ciało fizyczne, lecz i mózg otrzymuje nowy przypływ energji i rozwijają się nowe zdolności i psychiczne siły. Ten, kto zawładnął nauką koncentrowania prany, świadomie lub nieświadomie, może ją wydzielać z siebie, jako życiową siłę i oddziaływać nią na drugich, użyczając im nowej żywotności i zdrowia. To, co nazywamy „magnetyzmem“, jest właśnie ową zdolnością magnetyzerów, chociaż wielu z nich nie rozumie rzeczywistego źródła swej siły.
Zachodni uczeni niejasno pojmowali obecność w powietrzu tej wielkiej siły, ponieważ nie pozostawia żadnego śladu w ich aparatach podczas chemicznych badań; z przekąsem dlatego wyrażali się o tej „bredni“ Wschodu. Ponieważ nie mogą określić istoty tej siły, dążą więc do jej zaprzeczenia. Mimo wszystko przyznają jednak, że w niektórych okolicach powietrze zawiera znaczną ilość „czegoś“ ożywczego, a lekarze wysyłają chorych Judzi w te właśnie okolice, celem poratowania utraconego zdrowia.
Tlen przyswaja z powietrza krew i obraca go na zaspokojenie potrzeb organizmu dzięki systemowi krążenia krwi. Pranę zaś wysysa z powietrza system nerwowy i zużytkowuje ją dla własnej pracy. A, jak krew nasyconą tlenem przeprowadza system krążenia krwi po calem ciele, budując je i odradzając, tak i prana przechodzi po wszystkich częściach systemu nerwowego, zasilając go nową żywotnością i siłą.
Jeżeli nazwiemy praną aktywny początek w naszej tak zwanej żywotności, stworzymy sobie jaśniejsze wyobrażenie o tej ważnej roli, którą ona odgrywa w naszem życiu. Podobnie jak tlen roznosi system krwionośny po ciele, tak i pranę rozchoduje nasz system nerwowy na nasze myśli, pragnienia i inne formy duchowej akcji, wskutek czego niezbędnem jest ciągłe odnawianie jej zapasów. Każda myśl, każdy czyn, wszelki wysiłek woli, każdy ruch mięśni zużywa odpowiednią ilość tego, co nazywamy siłą nerwową, co w rzeczywistości jest jedną z form prany. Ażeby dźwignąć mięsień, mózg wysyła prąd woli po nerwowym systemie, mięsień kurczy się i oto część prany została rozchodowana. Jeżeli przypomnicie sobie, że największą część prany, którą człowiek otrzymuje, przyswaja się z wdechanego powietrza, zupełnie jasnem stanie się znaczenie dla was prawidłowego oddechania.
Prana, to — uniwersalny początek energji, manifestującej się w najróżniejszych formach, włączając życiową siłę.
Pranajama, to — kontrola nad praną, szczególnie nad praną, przyjąwszej formę życiowej energji. Jogowie twierdzą, że ta kontrola, jeśli ją doprowadzimy do wysokiego stopnia, daje człowiekowi władzę nad wszystkiemi innemi przejawami prany w przyrodzie, że ona tajemnicą władzy i mocy.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: William Walker Atkinson i tłumacza: Karol Chobot.