Na rybnickiej ulicy wędrowali krawczycy

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Na rybnickiej ulicy wędrowali krawczycy
Podtytuł 106. z p. Rybnickiego.
Rozdział Pieśni rzemieślnicze i młynarskie
Pochodzenie Pieśni Ludu Polskiego w Górnym Szląsku
Redaktor Juliusz Roger
Wydawca A. Hepner
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

106.
z p. Rybnickiego.

Na rybnickiéj ulicy
Wędrowali krawczycy;
Szwarne dziéwczę wychodzi,
Kłaniają się dwa młodzi.

Pójdźmy, bracie, pójdźmy tam,
Zostawiłem czapkę tam.
Moja miła, puść mnie tam,
Odeszedłem czapkę tam.

Za dźwierzami stoi gnot,
Połóżźe tam swój kabot,
Z za gnotem stoliczek,
Połóżże tam kłobuczek.

Za stoliczkiem łóżeczko,
Połóż się tam serdeczko. —
Jaskólinka jaskóli:
Wstawaj Jasiu, dzień bieli!

Jużbych ja był dawno wstał,
Ale mi cię, dziócho, żal. —
Cóż mię ty tak żałujesz,
Gdy mi nic nie darujesz? —

Oto ryński, to masz sześć,
Idź se kupić, co ty chcesz. —
Ona rąbek kupuje,
A on z miasta wędruje.

Potkali się na moście,
Mówili się po proście:
Ugryzłeś mię jako pies,
Teraz idziesz z miasta precz!

Spuścił czapkę na uszko:
Bądź już z Bogiem dziewuszko!
Spuścił czapkę na obie:
Nie chcę słychać o tobie!


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Juliusz Roger.