Na polu (Belmont, 1900)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Leo Belmont
Tytuł Na polu
Pochodzenie Rymy i Rytmy. Tom I
cykl Na zmiennej fali nastroju
Wydawca Jan Fiszer
Data wyd. 1900
Druk Warszawska Drukarnia i Litografja
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Na polu.

Ach! szeroko tu w około!
Twarz mi muska wiatru wiew…
W duszy śmiało i wesoło
Z tętnem krwi mej wzbiera śpiew.

Ogień z oczu moich bucha!
Ogień w piersi mojej wre!
Szmer z przestrzeni mknie do ucha:
Mnie natura zwierza się!

Grzmi i błyska! — Jaka burza!
W koło rzeźwy szum i deszcz!
W jakąś świeżość duch się nurza
I po nerwach biega dreszcz…

Głupia tęskność ma umiera,
Z nią niepewność ginie wnet.

W niebo oko me spoziera:
Jam ptak wolny, a nie kret!

Tak! na strunach mojej woli
Wprawną ręką dzisiaj gram!
Jam do wyższej przyzwan roli!
Nie poznaję siebie sam!



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Leopold Blumental.