Na bagnety (Tarnowski, 1865)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Tarnowski
Tytuł Na bagnety
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
NA BAGNETY.
(Pieśń spiskowa i oboźna.)

Ryknęła pieśń spiżowych dział
Na naszą pierś, na Polski wał,
A tu przed nami potężny — wróg!
Ale nad nami w niebiesiech Bóg! —
Urra! bracia! wraz przez Boga!
Na bagnety, na bagnety! —

O tchnienie me ostatnich tchnień!
Rzuć iskrę choć w tej nocy cień,

A z morza krwi — ho! z łona burz
Wstaj tęczo ty! Polsko wśród zórz!
Urra bracia! itd.

Hej! kto w rozpaczy pchnięty toń,
Zwątpił już w Boga, w kraj i w broń,
O, choćby Bóstwa nie było,
Męczeństwo by się stworzyło
Z krwi naszej! — a więc na wroga!
W imię Polski! w imię Boga!
Na bagnety, na bagnety!

O! i nie zemsty woła nas szał —
Nasz święty zapał murem dla dział,
Nie mścić się, nie! uwolnić my,
Idziem was wrogi, z tych kajdan rdzy!
W imię Polski, w imię Boga
Urra bracia! itd.

Naprzód, naprzód, hej, do dzieła!
Jeszcze Polska nie zginęła!
Naszą śmiercią z martwych wstaje!
I nią życie drugim daje!

Więc na działa w imię Boga!
Na kolumny, wraz na wroga —
Na bagnety, na bagnety!

1863. Ernest Buława.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.