Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Myśmy chłopy. 7. z p. Lublinieckiego
[6]
7.
z p. Lublinieckiego.
Myśmy chłopy, myśmy chłopy,
My możemy wędrować,
My możemy w cudzéj ziemi
Szwarne panny miłować.
Już masz tłomok spakowany,
Już na stoliku leży,
Jenoć go wziąść na ramienie
I wynieść go za dźwierze.
Miła przyszła, tłomok wzięła,
I żałośnie zapłakała:
Bodajżem cię, ty hultaju,
Na nigdy nie była znała.
Było dość téj miłości
Cztéry fury furmańskie,
Teraz się jéj nie uzbiera
Na naparstek krawiecki.
Naparstek téż jest beze dna,
Miłość z niego już wypadła,
Bodajżem cię, ty hultaju,
Nigdy nie była znała.
Ona chodzi po ryneczku,
Do koszyczka skupuje,
A on chodzi po ulicy,
Szabelinką wywija.
Nadszedł go kamrat jego:
Widzisz, bracie, swoję miłą?
A dajże mi, bracie, pokój,
Patrzéć na nię nie mogę.
|