Mogiłom moim... (Orkan, 1968)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł Mogiłom moim...
Pochodzenie Poezje Zebrane tom I
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
MOGIŁOM MOIM...

Mogiłom moim na wchłonienie
Chodźcie, mojego serca drogie dzieci —
Żal pogrzebny zawiedzie was w mroczyste sienie,
Pamięć wam próchnem bólu dalej w głąb poświeci.

Będzie was z ukochaniem wchłaniał piasek grząski,        5
Nigdy nie ujrzy słońce waszych białych kości —
I ja, zawarłszy nowe, rozumowe związki,
Zapomnę może całkiem, żem was miał — z miłości.

O, że was muszę sam w te groby rzucić!
Nie patrzcie tak — ten wzrok wasz światło we mnie dusi —        10
Wiedzcie, pół życia dałbym, by was wrócić —
Darmo. Postanowione we mnie. Tak być musi.

Nim was pożegnam... chciałbym was prosić o jedno:
Nie płaczcie wy mi tam w głębi, w mogiłach —

Miejcie litość, przez pamięć, nad duszą mą biedną,        15
Gdy los tak srogo dzwoni na jej siłach.

Przetrwa ona swą stalą młoty najsroższej ręki
I wszelkie burze nic wobec jej burz nie znaczą —
Ale jej hart gotów się stopić w ogniu męki,
Gdy wichr przyniesie wieść: „mogiły płaczą!”        20

Blonay, 22. III. [1]905



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.