Mikołaja Reya z Nagłowic Figliki/Objaśnienia do „Figlików“/IV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor R. L.
Tytuł Objaśnienia do „Figlików“
Pochodzenie Mikołaja Reya z Nagłowic Figliki
Redaktor Wiktor Wittyg
Wydawca Wiktor Wittyg
Data wyd. 1905
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

IV. Właściwości stylistyczne.

Znane są i nieraz już oceniane były zalety i wady języka i stylu Reja: już samo zbadanie dokładne zasobów języka Rejowskiego, ułożenie słownika z dzieł jego, wykazanie zwrotów ciekawych, bądź to z żywej mowy ówczesnej, szlacheckiej i ludowej zaczerpniętych, bądź przez samego autora stworzonych, zebranie z utworów jego trafnych porównań, rozsianych obficie przysłów i wyrażeń przysłowiowych, byłoby zadaniem wielkim, któreby wiele lat trudu sumiennego i dobrze przygotowanego pracownika pochłonęło. Zadanie to do przyszłości należy. Pożądaną więc bardzo byłoby rzeczą, aby Akademja Umiejętności, korzystając z roku bieżącego, jako jubileuszowego dla Reja, ogłosiła takie zadanie do nagrody i przynajmniej kilkoletni termin wyznaczyła na wypełnienie tak mozolnej, a niewątpliwie dla dziejów języka ojczystego pożytecznej i owocnej pracy. Może rzucona tutaj myśl przychylnie będzie przyjęta i w przyszłości plon obfity wyda!
Tymczasem zaznaczamy tylko ogólnikowo, że i w „Figlikach“ uwydatniły się cechy języka i stylu Reja w całej pełni: jakież tu bogactwo wyrazów, zwrotów, jaka żywość i obrazowość przedstawienia w szczupłym zakresie ośmiu wierszy najróżnorodniejszych przedmiotów i treści! Rej w „Figlikach“ z powodu bardzo wolnej ich treści rubaszniejszym jest niż w innych swych utworach; i tam nie wiele krępował się tak zwanemi dziś względami przyzwoitości i, nie bardzo bawiąc się w omówienia, rzeczy po imieniu nazywał, tu jeszcze więcej otwartości i wesołości swej wodze popuścił; sam się przyznaje, iż „leda co swym językiem pisze“, ale usprawiedliwienie w tym znajduje, że każdy naród toż czyni. W samej rzeczy w współczesnych mu literaturach Europy zachodniej znajdują się źródła fraszek Reja, a forma ich, sposób mówienia o rzeczach bardzo ślizkich i swawolnych nie jest, zdaje się, więcej rozwiązła, niż u takiego Poggia, Bebla i innych wzorów jego.
Odsyłając czytelników naszych do obszerniejszych rozpraw, o języku i stylu Reja traktujących, jako to: prof. Stanisława Windakiewicza „Mikołaj Rey z Nagłowic“, Kraków, 1895, rozdział ostatni o języku i stylu str. 124 — 150, Ignacego Chrzanowskiego „Facecje Mikołaja Reja“, Kraków, 1894, i „Zwierzyniec“ w „Ateneum“ 1893, prof. Brucknera w różnych pracach, dotyczących literatury XVI wieku, a głównie najnowszej, Rejowi poświęconej, zwracamy tutaj uwagę na niektóre szczegóły, dotyczące stylu Reja, z „Figlików“ wynotowane.
W słowniczku, poniżej umieszczonym, podajemy wyrazy, które u Reja w „Figlikach“ winnym znaczeniu lub formie są użyte niż dziś, tu więc nie dzielimy ich na kategorje, zaznaczając tylko, że należą do nich wyrazy złożone zam. prostych i naodwrót, wyrazy złożone z innymi przyimkami, wyrazy ze zmienionym znaczeniem, wyrazy i zwroty dziś nieużywane i t. p. Z innych osobliwości stylu Rejowskiego zwrócimy uwagę na następujące:
Antycypacja albo prolepsis t. j. przeniesienie podmiotu ze zdania pobocznego jako dopełnienia do zdania głównego: widzę kamyczki, kiedy w bok pukają, niźli słówka i ziółka iż więtszą moc mają E3 zam. widzę, iż kamyczki i t. d., drugie dwie ani wzwiesz, gdzie znajdziesz D2, zam. ani wzwiesz, gdzie drugie dwie znajdziesz i t. d.
Anakoluty też są nie rzadkie: Osieł kiedy uźrzał psa, a on wyskakuje E2b, człowiek jeden niemocny, będąc długo chory, napominał go pleban E7b, błazen jeden, przy choprym będąc swoim panie, dał mu doktor lekarstwo E6.
Częste są przestawienia wyrazów i zdań do siebie należących: potym ledwe jednaniem iż sie uskromiła E2, zam. ledwe, iż s. u. j.; pani go pytała: „A wieleś ty uchwycił?“ co przy nim siedziała D2, zam. pani, co i t. d.
Constructio ad sensum: Gromada... wyprawili A7b.
Elipsa albo wyrzutnia: krzywdaby mi E, domyśla się: była, a pan go też kijem E, dom. się: zbił, więc go kijem Eb, marszałek jej w gębę, dom. się: dał E2, pan go potym kijem E2b, a ten wnet do szarszuna D8, dom. się: zabrał sie, srom cie, panie kacie C4, może domyślać się należy: czeka; wzięto kopę z niego E3b wyd. I, dom. się: groszy; ja nie pójdę tego D5b, dom. się: tańca.
Personifikacya czyli uosobienie: co śrzoda umiała A3.
Metonimja albo zamiennia: zasianie (abstractum pro concreto) E5b, zam. zasiew, zawieszenie B5, w znaczeniu ozdoby, którą się zawiesza; szubienica w znaczeniu szubienicznik: potkał draba na drodze, czystą szubienicę D5, węzeł D8 w znacz. kwestja, trudność, zagadnienie; patrzaj, jakoć załawia B8b, zam. mówi chytrze.
Metafora albo przenośnia: na co on tę pokrywkę kładzie B8b = milczy o tym.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: anonimowy.