[30]Midas ma ośle uszy.
Midas ma ośle uszy. Spowszedniała baja,
I dobrze tak na błazna, dobrze na hultaja,
Że dank przed Apollinem komuś przyznał w pieśni,
Dał mu, jakie osłowie uszy noszą leśni,
I kiedy się z kukułką słowik o głos spiera,
Oboje osła z uszu sędziem swym obiera.
Żaden zwierz większych nadeń, każdy ma do grani:
Chwali błazen kukułkę, człowieka pogani.
O! nalazłżebyś wielu teraźniejszych czasów
Przysłuchawszy się ludziom, podobnych Midasów,
Którzy choć długie, ale uszy mają głupie,
Jakby na malowanym powiesił je słupie.
Nie uszy temu winny, lecz miałki rozsądek:
Lepiej słyszą i chwalą, kiedy skrzypa gądek,
[31]
Lepiej słyszą i chwalą sto razy psie gony.
Niżeli kaznodzieję mądrego z ambony.
Tam się cisną osłowie, gdzie kukułka kuka,
Gdzie żartów, gdzie konceptów kaznodzieja szuka,
Bawiąc, ciesząc, ba śmiesząc głupiego słuchacza,
Historyjki i ludzkie wymysły przytacza.
Przyda li się z Bibliej co do jego brydzień.
Nie uprzykrzyłoby się słuchać i cały dzień.
Niechże słowik o cnocie, o zbawieniu dusznym,
O piekle zgotowanym śpiewa nieposłusznym,
Że kto jest znikomego przyjacielem świata,
Kto żyje wedle ciała, z Bogiem się rozbrata,
Umrze na wieki; niechaj grzechom pocznie łajać,
W każdym je wytykając, serca w piersiach krajać:
Jako żywo nie pojmą tego ośle uszy,
Bo wolą, że kukułka do śmiechu ich ruszy,
Niżli słowik do płaczu; i ledwie godzinę
W srogiej nuży wytrwają taką dyscyplinę.
Przypatrzmyż też siedzącym sędziom na ratuszach,
Jeśli w oślich z Midasem nie spółkują uszach.
To z nim, ale nie wszytkim, przyznaję niektórem,
Ze złotym inkaustem, złotym piszą piórem.
Radby drugi był Midą, co mu się obraca
Każda rzecz w złoto, której rękami pomaca;
Niechże do sentencyej, aż pijany winem
Wygraną winowajcy da przed Apollinem.
Słyszałem, choć się boję wykroczyć językiem.
Że ją nocne kukułki brały przed słowikiem.
Abo sprawy nie słucha, w której patron stawa:
Wziął co od strony, abo nie rozumie prawa.
Owo zgoła wszędy się znajdą uszy ośle,
[32]
Gdziekolwiek prawda ozwie, gdzie przestrogę pośle,
Zwłaszcza, jeśli je wprzód wzgląd, pochlebstwo, dar, pycha.
Jako Ulisses woskiem dla Syren, napycha.
Jeszczeż mniejszą bez rogów uszy ośle szkodą;
Gorsza, że źle słuchawszy z osłem, z bykiem bodą.