Ludzie z sercem
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Ludzie z sercem |
Pochodzenie | Zgrzebna kantyczka |
Wydawca | Instytut Wydawniczy „Biblioteka Polska“ |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Zakłady Graficzne „Biblioteka Polska” |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB ![]() ![]() ![]() Cały zbiór |
Indeks stron |
LUDZIE Z SERCEM.
Tułałem się zbyt długo po bezdrożnych tłokach
Z sercem w dłoni gotowem do ufnej ofiary.
Lecz nikt nie spojrzał z ludzi na serdeczne dary,
Jak gdybym nie po ziemi chadzał, lecz w obłokach.
Nikt nie odegnał, śmiercią nie groził morderca,
Nikt nie złorzeczył z butnym urągiem ni gniewem;
Wiatr witał mnie przyjaźnie łagodnym powiewem,
Lecz nie spotkałem nigdzie czekających serca.
Wkońcu ciebie zoczyłem, gdy oczu swych smęty
Puszczałaś z biegiem rzeki, jak ciche okręty,
Oddane bezcelowych wędrowali katuszy.
Coś wzgardziła zasobną rodzinną zagrodą,
By sercem żyć dla serca, a duszą dla duszy,
Witaj mi, o, jedyna, wyśniona przygodo.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/62/PD-icon.svg/20px-PD-icon.svg.png)