Listy o Ogrodach/List I

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Listy o Ogrodach
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Listy o Ogrodach.


LIST I.

Zatrudnieni mile ogrodnictwem, i z niejakim sporem, kio kogo w tej mierze przewyższy, słuszna jest rzecz, iżbyśmy się i listownie w oddaleniu zastanawiali nad tem, co nas użytecznie zaprząta i czule bawi.
Nie raz w podróżach z zadziwienim postrzegałem , iż ledwo gdzie ogrody porządne przyszło mi widzieć, zwłaszcza dawniejszemi czasy, a jeżeli gdzie jaki się znalazł, znać było, iż wcale był zaniedbany, i ledwo się okazywały znaki pierwszego założenia. W czasie letnim ledwo gdzie mogłem owoców dostać, a kiedy się zdarzyły, najgorszego były rodzaju: toż samo o jarzynach mówić można, sałaty nawet ledwie gdzie znaleźć było można. Gdy za powrotem to, co mi się zdarzyło opowiadałem, znalazłem słuchaczów nic tak zdziwionych, jakbym się mógł był spodziewać: jak więc ja byłem za ogrodami, tak prawie wszyscy, a mianowicie starzy powstawali przeciw nim, a niektórzy oznaczali zupełną obojętność.
Panom to tylko wielkim mieć ogrody można, nie szlachcie; najczęstszy w lakowych rozmowach był i jest pospolicie wyraz, dość śmieszny a nieprzyzwoity: jakby pan nie był szlachcicem. Ale tę pominąwszy zdrożność mówienia, jeżeli panom mieć ogrody można, czemu nie uboższym? Takby więc raczej mówić należało: bogatszy niech ma ogród większy, ozdobniejszy, wspanialszy, na którego i zasadzenie i utrzymywanie zdobyć się może: uboższy w szczuplejszym rozmiarze, ale porządny, wygodny, zyskowny. Każdy według stanu i możności swojej działać powinien: choć więc mniej majętny może się ogrodem zatrudniać i bawić, zwłaszcza gdy z kształtem znajdzie użytek. Ostatni ten wyraz daje wstęp do odpowiedzi na drugi wyraz, iż próżny wydatek na ogrody, gdy z nich albo mały, albo żadnego pożytku nie mają.
Nie przeszkadza zabawa użytkowi, kiedy się rzeczy opatrznie czynią: z ogrodu owocowego i jarzyn, zwłaszcza w miastach albo ich okolicach, większe, niżeli pospolicie mniemamy, wzrastają korzyści. Zbytek mieszkańców miast drogo opłaca wyborne jarzyny i owoce, a cóż dopiero gdy wcześniej nad porę zwyczajną wschodzą? Talerz strączków grochu w Marcu sowicie koszt opału w szklarni płaci, zastępuje i nagradza. Na wsiach, zwłaszcza w Podgórzu, sady tyle czasem czynią pożytku, jak gdzieindziej folwarki, a tym zyskowniejszy handel, im mniej pracy i kosztu wyciąga.
Trzeci zarzut, iż ogród nadto zabierając pracy i czasu, gospodarstwu rolnemu przeszkadza. Słaby on jest, zwłaszcza iż ogród przez swoję użyteczność jest częścią gospodarstwa. Słabychto umysłów i złączonego z niemi zwyczajnie lenistwa odezwa, iż czasu nie masz; jest czas na wszystko, i bylebyśmy go umieli rozmierzyć, każdemu działaniu wystarczy. Niech tylko rzecz, którą działać mamy, dobrze się a gruntownie w myśli naszej umieści i rozpostrze, a następnie czynności jedne po drugich idą: ogrodnictwo roli nie przeszkodzi. Ganią więc przesądem się rządzący to, o czem nie wiedzą, a choćby im oczywistość przed oczy stawiono, albo nie zrozumieją z prostoty, albo choćby zrozumieli, czynić nie będą z uporu.

Takim zda się, iż nader dobrze się udało,
Gdy powiedzą: niech będzie, jak przedtem bywało,
A mniemając, iż na to nie masz odpowiedzi,
Co rzekł jeden, toż mówią i drudzy sąsiedzi:
I tak głupstwo odgłosem możnym zpoważnione,
Im się bardziej rozszerza, tym więcej wielbione.

Uważałem to i nieraz, iż sposób na wsi życia sąsiadów moich wielce był nudny, i choć nibyto zatrudnieni gospodarstwem, po większej części nic nie robią: i jeżeli jeden drugiego odwiedzi, ziewając chodzą z kąta w kąt i zrzędzą; wszystko się im naówczas złe wydaje; a zatem, dla tego iż pan ziewa, słudzy za to odpowiadać muszą.

Ogrodu miła praca, zaprawą niewinną,
Staje się, użyteczną, staje dobroczynną:
A gdy czucia zbyt tkliwe łagodzi, rozpędza,
I tego, który cierpi i drugich oszczędza.
Mścimy się nad innymi, iż się nudzim sami:
Nie zna troski, kto prace dzieli zabawami.
Znajdzie ogrodów sprawca, co ująć co sadzić;
A choćby go zły skutek mógł niekiedy zdradzić,
Jak się zwykle przygody nadarzają z wiekiem,
Lepiej zrzędzić nad gruszką, niżli nad człowiekiem.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.