Listy (Krasicki, 1830)/XI
<<< Dane tekstu | ||
Autor | ||
Tytuł | Listy | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
I trzeba ci winszować, bo jesteś w senacie,
Wczoraj bliźniak, a dzisiaj starszy, panie bracie.
Jaśnie wielmożny, niegdy byłeś mości panem :
Więcej jesteś, niżli ja, boś jest kasztelanem.
A zdziałał to przywilej, dzieło pół arkusza :
I to dzieło mnie teraz do czczenia przymusza,
Bo masz prawo siąść w krześle, ja ledwo na ławce:
Tak dawniejsi kazali, słucham prawodawcę.
Więc osiędziesz to krzesło, a rzecz powiedziawszy,
Niby pokorny, małość twych zasług uznawszy,
Wiedząc, co zaczem idzie, przez zręczne żądania,
Pójdziesz nibyto wdzięczny do pocałowania.
Królów naszych jest ręka nader czczenia narta,
Prawem na złe zamknięta, na dobre otwarta,
Tak zrządził naród, czasy, w poczciwym okrzyku,
Rządca u nas bez żądła, jak matka w pszczelniku.
Ale nie dość siąść w krześle sporym i wygodnym,
Trzeba jeszcze coś więcej — być siedzenia godnym :
Bo krzesło nie nadaje rozumu i cnoty,
Nie z worka, ale z siebie ważny pieniądz złoty.
Jaśnie wielmożny, ważnyś — ale jakiej wagi?
Jeżeli do przemocy tylko i powagi,
Zła to waga: więc wybacz, coć w prostocie powiem:
Ołów bardzo jest ważny, przecież jest ołowiem.
Wielka to jest powinność, być innym na czele,
Patrzą z dołu na górę stopniów wielbiciele,
A patrzą z góry na dół, co wielbienia mają:
Wzrok tych jednak bystrzejszy, co z dołu patrzają,
Osiadajże więc krzesło: lecz myśl, nim usiędziesz:
A kiedy tak uczynisz, z użytkiem nie szkodą,
Nie tylko kasztelanem, bądź i wojewodą.