Wznoszę do góry koralową czaszę
I piję złote arkadyjskie wino
Za moje zdrowie i za twe, dziewczyno,
Za twoje zdrowie i za zdrowie nasze
Wznoszę do góry koralową czaszę!
Patrz! Piję do dna! Piję bez pamięci!
Niech żyje młodość, co gwiazd złotych sięga!
Niech żyje wiosny słoneczna potęga,
Niechaj się młodość rozszumiona święci, —
Patrz! Piję do dna, piję bez pamięci!
Niech żyje młodość i czar wiosny złoty,
Który nam radość sączy w każde tętno
I krew rozdzwania w melodję namiętną
I pierś uzbraja puklerzem tęsknoty —
Niech żyje młodość i czar wiosny złoty!
Niech żyje!... Dziewczę, daj ust granat świeży,
Niechaj szaleją dzisiaj nasze zmysły,
Póki pragnienia jeszcze nie rozprysły,
Nim złota wiosna gdzieś w dal nie odbieży —
Dziewczyno, słuchaj, daj ust granat świeży!
Daj usta, szyję i piersi łabędzie,
Dziewicze biodra i włosów zawoje,
Ja cię rozkoszą nieznaną upoję — —
Cóż że świat cały zazdrościć nam będzie,
Daj usta, szyję i piersi łabędzie!