[182]
WIERSZE
Odszukane w Kórniku, przez W. A. Maciejowskiego.
[182]
Kondycya szlachecka.
Pan to wielki, kto na stronie
Dość ma na swoim zagonie;
[183]
Czego potrzeba,
Gdy z gębę chleba?
To moje wszystko klejnoty,
Dobra myśl, taniec, zaloty,
Wieniec na głowie,
Fraszka królowie!
O pompy żadne nie stoję,
Mając w cale wioskę swoję,
Z kmiotkami sprawa
Moja zabawa.
Sprzągłszy w pług czerwone woły,
Rad zasiadam z przyjacioły.
Wszystkie tytuły,
Pełne ampuły.
Najdzie w piwnicy węgrzyna,
Miód wystały, do komina
Niech przykładają,
A w dudy grają!
W kuchni domowa zwierzyna,
Gęsi, kapłon, nie nowina.
Rybkę mam świeżą
........
Czasem też i z kramnym jadam,
Z pany i książęty siadam,
Choćbym to przydał,
I króla nie widał
W stajni jest koń ugładzony,
W stadzie sekiel farbowany,
Jest i wsiedzenie
Świetne na ścienie.
Nietrudno o kopę w domu,
Za nic nie służyć nikomu,
Sługa i drugi
Jest do posługi.
Dwór w koło oparkaniony,
Żona grzeczna, rozrządzony
Sad jako w kraju,
Gumno jak w gaju.
Obora tłusta, w stodole
Nie pustki, a płodne role.
[184]
Za okny pszczoła,
Dyeta zgoła.
Karczma we wsi pode dworem,
Łaźnia, browar nad jeziorem,
Granica z lasem,
Drwa jak za pasem.
Młyn i tarcz na bystrej wodzie,
Jarzyny bujne w ogrodzie,
Chmielnik na tyle,
Aż wejrzeć mile.
Miasto blisko, targ niegłodny,
Kościół, dom, a sąsiad zgodny,
Chłopków gromada
Co wsi zawada.
Wsi cnotliwa! bodaj tobie
Kwitła sława ku ozdobie.
Ja twój, tyś moja,
Mój skarb, chęć moja.
Niechże nam Pan Bóg nędznikom
Sam błogosławi robotnikom!
A wy panowie!
Siedźcie w Krakowie!