Gwiazdę przewodnią
Ciebie wieścili poeci-prorocy,
jak święty Jan, Wyspiański Cię sławił,
Naród u Bożej wymodlił Wszechmocy
po Herodowej w krwi powstańczej pławi.
Była pochodnią
zorza sybirska, lody wyświęceniem,
a Kraków pierwszem został Jeruzalem,
gdzie rozbudziłeś zbiorowe sumienie
i Annaszowi jedno stawił »Ale«.
Że wszystkim, które uwierzyły rzesze,
czoła oznaczysz orła godłem białem
wojska konne, czy piesze,
by łach żołnierski w skrzydła przekowały.
Po Kajfaszowej twierdzy Magdeburga
lud Cię Warszawski powitał Hosanną,
polski samolot modlitewnie burczał
śmigłem »Te Deum« przed Najświętszą Panną.
O Tobie wierzby nad drogą kolędzą,
żeś jest wcielonym wolności Mesjaszem,
gdy czub miesięczną otulają przędzą,
boś wniósł jutrzenkę pod polskie poddasze.