Jam róża w maju urosła,
W wiosennej porze się wzniosła. Jeszcze me pączki kwiat kryją Nietknięte ręką niczyją.
Jestem jak latorośl młoda,
Na każdą stronę się poda, Jeźli wam miły kwiat róży, Zasłaniajcie mnie od burzy.
Jeźli wiatr mroźny zawieje,
Lub upał słońca dogrzeje, Chrońcie mnie od tej zarazy, Bom młoda, mogę mieć skazy.
Wolno wam się przypatrywać,
Wolno wam zdala podziwiać, Lecz zerwać to mnie za szkoda, Bom jeszcze świeża i młoda.
A gdy się w kwiat już rozwinę,
Wiem, że już wtenczas nie zginę,