Przejdź do zawartości

Jakieś złote się szeregi...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Juliusz Słowacki
Tytuł Jakieś złote się szeregi...
Pochodzenie Dzieła Juliusza Słowackiego tom I
Redaktor Bronisław Gubrynowicz
Wydawca Księgarnia W. Gubrynowicza
Data wyd. 1909
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
JAKIEŚ ZŁOTE SIĘ SZEREGI...
(URYWEK).

Jakieś złote się szeregi
Pokazały na dolinie
W kurzu — i zorzy bursztynie —
Na koniach jaśniejszych niż śniegi. —
Na przodzie starzec sędziwy        5
Z buzdyganem ponad głową,
Jako Jowisz z piorunową
Błyskawicą... za nim dziwy!
Wiatr jakiś straszliwy pędzi
Pełny słońc — gwiazd — i łabędzi,        10
Łabędzi, które się nagle
Mienią w lotne rycerze,
A słońce — w złote puklerze,
A skrzydła na zbrojach — w żagle.
..............






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Juliusz Słowacki.