Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)/Kultura Wielkopolska 1815 — 1830/1

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Karwowski
Tytuł Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego (1815–1852)
Część Kultura Wielkopolska 1815—1830
Rozdział Czasopisma
Wydawca Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Data wyd. 1918
Druk Drukarnia nakładowa Braci Winiewiczów
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Kultura Wielkopolska 1815—1830
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Czasopisma.

Po upadku Napoleona odrętwiałość ogarnęła społeczeńśtwo w części Polski, którą nazwano W. Księstwem Poznańskiem. Szlachta po daremnych wysiłkach, wielkich ofiarach i bohaterskich czynach, zawiedziona w nadziei odzyskania niepodległości ojczyzny, a majątkowo podupadła, zasklepiła się na wsi w kole rodzinnem; po mniejszych miastach ludność polska krom rzemiosła i gospodarstwa domowego o nic innego nie troszczyła się, w większych, nawet w samym Poznaniu niewiele było ludzi, którzyby lubowali się w sztukach i naukach.
Taka była obojętność na to, co się po za własnym domem działo, że nawet jedyny w owym czasie w polskim języku wychodzące pismo polityczne, Gazeta W. Księstwa Poznańskiego, bardzo ciasne miała koło czytelników. „Polityka i piśmiennictwo opowiada Marceli Motty w swych nieocenionych Przechadzkach po mieście[1] — mało kogo wtenczas zajmowały; w całym Poznaniu byłbyś znalazł jeden tylko dziennik francuski Constitutionel w cukierni Douchego, z gazet niemieckich wspominano czasem w rozmowie Vossische Zeitung, a nie przypominam sobie iżbym gdziekolwiek tutaj w domu prywatnym był się spotkał z jakiem peryodycznem pismem. Na prowincyi znalazł się tu i owdzie jaki dziennik mód paryskich, ale do swojskich i tam mało miano pociągu.”
Jako gazet, tak i książek nie czytano; zaledwie jaki utwór francuski udało się niekiedy sprzedać na wieś J. A. Munkowi, jedynemu przez długi szereg lat księgarzowi poznańskiemu.
Ten to Munk, żyd wykształcony i pełen ogłady, zaczął w r. 1819 wydawać pierwsze w W. Księstwie Poznańskiem czasopismo literackie p. t. Pismo miesięczne, które jednakże tylko kilkomiesięczny miało żywot.
Nie lepiej powiodło się Józefowi Królikowskiemu, profesorowi gimnazyum poznańskiego, który 1821 r. jął się wydawnictwa Mrówki Poznańskiej. I to czasopismo, chociaż nie jedną cenną zawierało rozprawę, zwłaszcza samego redaktora i J. S. Bandtkiego, przestało z braku poparcia już w r. 1822 wychodzić. W jego miejsce założył Królikowski Pismo miesięczne poznańskie, którego jeden tylko ukazał się zeszyt. Podobny los spotkał jego Rozrywki literackie i Bibliotekę konserwacyjną.
Niefortunne próby nie odstraszyły majora wojsk Napoleońskich, Wincentego Turskiego, od założenia w r. 1825 nowego czasopisma p. t. Weteran. Atoli, acz nieźle redagowane i ogłaszające gruntowne rozprawy np. o drukarniach w Poznaniu, o nieznanych poezyach i poetach polskich, o kampanii z r. 1812, rozchodziło się w tak nielicznych egzemplarzach, że Turski po roku widział się zniewolonym zawiesić wydawnictwo.[2]
Nie dziw, że wśród takiej gnuśności umysłowej społeczeństwa pierwsza księgarnia polska Tomasza Szumskiego nie miała powodzenia.
Było u nas na początku XIX wieku kilku ludzi, którzy mieli się za poetów, ale poetyczne podrywy Augustyna Żdżarskiego, Waleryana Kurowskiego, Jana Nepomucena Kurcewskiego i Józefa Łukaszewicza oraz „hyperkornelowskie” — jak się dowcipnie wyraża Motty — tragedye Krzyżanowskiego stwierdzały tylko prawdziwość przysłowa: Ne sutor ultra crepidam!




  1. II, 81.
  2. St. Karwowski, Czasopisma wielkopolskie. K. Jarochowski, Literatura wielkopolska. Major Wincenty Turski umarł w Poznaniu 3 lutego 1837 r., mając lat 66. Liber Mortuorum kościoła św. Marcina. Pułkownik Wojciech Turski umarł także w Poznaniu 31 lipca 1824 r., mając lat 68. Pozostawił żonę Felicyą de Coquelis, żyjącą w Paryżu i dwie małoletnie córki. Tamże.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Karwowski.