Erotyki (Zbierzchowski)/Dwa momenty

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Zbierzchowski
Tytuł Dwa momenty
Pochodzenie Na łuku tęsknoty
Wydawca Spółka Nakładowa „Odrodzenie“
Data wyd. 1923
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


DWA MOMENTY.

W zachodu złoty blask,
W słońce wiszące nisko,
Szliśmy raz w dłoni dłoń.
Wieczór był pełen łask,
Szczęście tak blisko, blisko.
Chmurki jak stado owiec
Na nieba oceanie,
Wiosna i kwiatów woń.
Dotąd cichy i niemy
Spytałem wreszcie słońca:
— „Ach powiedz słońce, powiedz
Jak długo tak iść będziemy?“ —
„Do końca bracie do końca...“ —

W jej złotych oczu krąg
Dla mej miłości ślepych,
Rzucałem w próżnej grze,
Rubiny serca krwawe,
Wszystkie stygmaty mąk,
Cały mej duszy przepych.
Nie miały tyle mocy,
By oczy niełaskawe

Spojrzały w serce me.
Przed nocą więc uklęka
Duch mój po zgonie słońca
— „Ach powiedz czarna nocy,
Jak długo potrwa ta męka?“ —
— „Do końca bracie do końca!“ —




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Zbierzchowski.