Encyklopedja Kościelna/Franciszek de Posadas błogosławiony

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Encyklopedja Kościelna (tom V)
Redaktor Michał Nowodworski
Data wyd. 1874
Druk Czerwiński i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Indeks stron

Franciszek de Posadas, v. Possédas, błogosławiony (10 Wrz.) zak. dominikańskiego. Rodzice jego, Stefan Marcin Posada i Maria Fernandez y Posadas, pochodzili z dawnej szlachty kastylskiej, lecz podczas wojny Hiszpanji z Portugalją za Filipa IV zrujnowani, schronili się do Korduby (Cordova) i tam byli zmuszeni zająć się drobnym handlem, żeby z głodu nie umrzeć. Oprócz nędzy, przyszła na nich druga klęska, wymarły im wszystkie dzieci. Wśród takich okoliczności przyszedł na świat Franciszek (25 Listop. 1644). Matka, dopełniając ślubu poprzednio uczynionego, zaraz po chrzcie zaniosła go do kościoła i, złożywszy u stóp N. M, Panny, rzekła: „Oto Twój syn; już on nie jest moim.“ Dziecięciem będąc, jeszcze przy piersiach matki, F. wstrzymywał się aż do wieczoru od pokarmu w poniedziałki, środy i piątki. W 5 roku życia zaczął chodzić do spowiedzi, dopełniając tego z taką roztropnością i skromnością, że w podziwienie wprawiał spowiedników. W 2 lata potem przypuszczonym był do pierwszej Kommunji. Dostawszy od matki 2 obrazki: jeden P. Jezusa, drugi N. Maryi P., urządził sobie w domu ołtarzyk i codziennie przed nim odmawiał różaniec. Niekiedy zbierał dzieci swojego wieku i z niemi, przy śpiewie różańca, obchodził processjonalnie ulice. Bywało do 40 dzieci w tym orszaku, a wszystkich postawa była tak skromną i pobożną, że starzy się budowali. Po odśpiewaniu różańca, miewał F. do swych małych towarzyszów krótkie przemowy, zachęcając do cnoty i unikania grzechu. Nawet gdy się bawił z rówiennikami swymi u stóp góry, odłączał się od nich i szedł do jakiej groty, żeby tam się modlić. Bóg też dziwnie się opiekował pobożnem dzieckiem i nieraz je od niechybnej śmierci ratował. Dowiedziawszy się F., że matka ślubowała oddać go do zakonu dominikanów, najgoręcej pragnął ślub ten wypełnić. Po wielu przeszkodach, gdy nabył potrzebnych wiadomości, sta wił się jako aspirant w klasztorze dominikanów św. Pawła w Kordubie. Przeor i inni zakonnicy odmówili jego prośbie, z powodu że matka jego była przekupką w témże mieście. F. udał się do klasztoru Scala Coeli, o małą milę od Korduby odległego; tam przyjęty, odbył nowicjat i złożył śluby zakonne 25 Listop. 1663 r. Wyświęcony na kapłana, posłany został do Korduby, gdzie dominikanie ze Scala Coeli mieli swoje hospicium. Odtąd aż do śmierci (20 Wrześ. 1713 r.) apostołował w Kordubie i jej okolicach, będąc dla południowej Hiszpanji tém, czem współcześni mu: Anioł z Akry i Franciszek Girolamo dla południowych Włoch. Korduba pod jego wpływem zupełnie się zmieniła: miejsce zbytku i rozpusty zajęła modlitwa, praca, umartwienie; senat miejski zabronił wsze1kich komedji i zamknął teatr; po ulicach często chodziły processje, śpiewające różaniec. Na kazania o. F’a zbierały się ogromne tłumy ludu; uczęszczali też na nie bpi i inni dostojnicy duchowni i świeccy. Karol II chciał go mieć swoim spowiednikiem. Gorąco namawiano F’a do przyjęcia bpstwa, najprzód w Alhiéri, potem w Kadyksie, następnie w Kordubie; lecz niczem jego pokory przełamać nie było można. „Do czegoby to było podobne (mówił, gdy mu ofiarowano bpstwo w Kordubie), żeby mitra spoczęła na głowie tego, który wyrósł wśród koszyków tego miejsca!“ (bo matka sprzedawała cytryny i inne owoce i jarzyny). Kiedy zakonnicy obrali go przeorem, prosił prowincjała o skasowanie tego wyboru, mówiąc: „Wolałbym na galery być skazanym, niż zostać przeorem.“ Na podstawie świętości jego i cudów, za życia przez niego dokonanych, lub doznanych później za jego wstawiennictwem, Papież Pius VII ogłosił go błogosławionym (1818 r.). Żywot bł. F’a napisany był r. 1734 przez Jana del Pozo, przeora konwentu Scala Coeli; z okazji uroczystości beatyfikacyjnej przełożony był na język włoski: Vita del B. Francesco de Posadas, Roma 1818; streszczenie z niego ob. Daras, Les SS. et les Bienheur. du 18 siècle, Paris 1868 t. II. X. W. K.