Dusza Zaczarowana/II/Część pierwsza/1

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Romain Rolland
Tytuł Dusza Zaczarowana
Podtytuł II. Lato
Część pierwsza
Wydawca Wydawnictwo Polskie
Data wyd. 1928
Druk Drukarnia Concordia
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Franciszek Mirandola
Tytuł orygin. L’Âme enchantée
Podtytuł oryginalny II. L’Été
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część pierwsza
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała księga II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Półmrok panował w pokoju o zapuszczonych storach, gdzie ubrana w biały penjuar Anetka leżała uśmiechnięta na łóżku. Świeżo umyte włosy okrywały jej ramiona. Przez otwarte okno płynął do wnętrza upał sierpniowego popołudnia, trwał tutaj w bezruchu zupełnym, a czuło się, że poza storą śni w słońcu park buloński. Anetka zatonęła w tej toni szczęśliwości. Całemi godzinami legiwała wyciągnięta bez ruchu, bez myśli, bez ochoty myślenia. Starczyło jej że są we dwoje, nie pragnęła rozmawiać z tem maleństwem, które w niej żyło (pewną tego była), odczuwali się bowiem bez słów. Poprzez rozkoszną śpiączkę ciała płynęły czasem fale rozczulenia, potem zapadała uśmiechnięta w sen bez marzeń.
Umysł zanikł, ale zmysły nabrały jasnowidzącego wprost wyostrzenia. Najlżejsze drgnienia powietrza, czy światła... zapach poziomek w ogrodzie starczył, by czuła wszystko węchem i smakiem. Chwytała każdy odgłos, tchnienie, szelest liścia, zgrzyt piasku pod czyjąś stopą, głos z ulicy, czy dalekie tętnienie nieszpornych dzwonów. Płynął ku niej rozgwar wielkiego mrowiska, Paryża z roku 1900, onego lata wystawy światowej. W wielkiej kadzi Pól Marsowych fermentowały na słońcu tysiączne grona ludzkie... Dość daleka i dość bliska niezmiernego tego wrzątku, czując go i mając jednocześnie świadomość, że jest odeń bezpieczną, radowała się tym kontrastem cienia i ciszy w swem gniazdku. Daremna to szarpanina, myślała, wszakże cała prawda jest we mnie...




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Romain Rolland i tłumacza: Franciszek Mirandola.