Duch (Tetmajer)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Duch
Pochodzenie Poezye II
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1901
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Duch.

Zda mi się czasem w noc,
Że duch mój idzie przez miasta i sioła
Z płomiennym mieczem nicestwień anioła,
Każdy krok jego jest jako chód burz,
Obala gmachy i pałace w kurz,
Wszystko, co spotka na swej drodze, niszczy,
I nie zostawia nic, prócz martwych zgliszczy.

Ludzkość mu cała klnie,
Przekleństwa ciska mu na głowę hardą,
A on jej zimną odpowiada wzgardą,
I dumny, wyższy nad ten cały tłum,
Idzie, jak wichrów i pożarów szum,
Wszystko, co spotka na swej drodze, niszczy,
I nie zostawia nic, prócz martwych zgliszczy.


Ze snu otrząsam się
I ducha tego o oczach szatańskich,
Chcę spętać, przykuć do turni tatrzańskich,
Lecz on, drwiąc, ręce me odpycha precz,
I swój płomienny w górę wznosząc miecz,
Wszystko, co spotka na swej drodze, niszczy,
I nie zostawia nic, prócz martwych zgliszczy.

I ulec muszę mu,
A on zapala gwiazdę na swej głowie
I pokazuje mi ziemskie pustkowie,
Gdzie zniszczył wszystko: i dobro, i zło —
I miecz odrzuca złoty ogniów rdzą,
I utrudzony po unicestwieniu,
Spoczywa w głuchem, wieczystem milczeniu.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.