Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći/Przedmowa

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ian Bunyan
Tytuł Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći
Data wyd. 1891
Miejsce wyd. Królewiec
Tłumacz Stefan Cedrowski
Tytuł orygin. The Pilgrim's Progress from This World, to That Which Is to Come
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron

Przedmowa.
Do Chrześćiańskiego Czytelnika.

Nie ten moy cel, abym cię długo Przedmową moią utrzymał, zalecaiąc pilność czytania tey małey pracy, ktorą ci ofiaruię, ale szczegulnie chcę tobie dać niektore obiaśnienie, ktore muśi bydz barzo pożyteczne.

Author tey Xiążki iest Sługa Boży Angielski, nazwany Ian Bunian, Pastarz zgromadzenia Miasta Bedford w Anglij, tam swiatłość iego swieciła przed Ludzmi nie tylko w naukach doskonałych, ale też w czystośći świętobliwego, i doskonałego żywota, maiąc dobre świadectwo od wszytkich, iako Apostoł Ian S. swiadczył o Demetriuszu w Liśćie swoim III, v. 12.

A luboby go z inszych nieznano przymiotow, z tey iednak małey Książeczki, pracy Iego, iako i z innych wielu, ktore na swiatło wydał (z ktorych nie ktore podobnego gatunku iako i ta) dostatecznie widać Iego głęboką umieiętność i wiadomość rzeczy Duchownych i Boskich, wiadomość, ktorey nabył nie przez manudukcyą Ludzką (ktorzy zwiększey częśći są ślepi wodzowie ślepich) ale przez długie własne doświadczenie. Koniec, ku ktoremu zmierza w tey Książeczce ten iest, że chce pokazać rożne stany i postępki Dusze pokutuiącey, ktora szuka Wiecznośći Błogosławioney; mianowicie, iako człowiek wychodzi z skażenia, ktore iest onemu Stanem przyrodzonym. Opuszcza Dom Oyca swego, to iest: wypowiada służbę zepsowanemu Swiatu, a obraca oblicze i kroki swoie ku Niebieskiemu Ieruzalemowi. Rożne przygody, ktore nań przychodzą, przeszkody, ktore go potykaią, i iakim sposobem ie przewycięża. Iako na koniec dokonywa pielgrzymowania swego, przychodzi do celu biegu swego i przychodzi po smierci do Błogosławioney Wiecznośći. Tamże oraz wystawią się przed oczy wielu oszukiwaiące drogi, ktorzy inaczey postępuią, i ktorzy sami z siebie igrzyska stroiąc obieraią drogi obłędliwe, ktore ich prowadzą na stracenie, lub się one im zdadzą pewne.

Pewienem tego, że ktokolwiek będzie czytał tę Książkę z pilnością powinną i z uważną a świętobliwą applikacyą, znaydzie tam Siebie żywymi odmalowanego kolorami, na ktorymkolwiek mieyscu, i postrzeże stan serca swego pod wyrażeniem inszey osoby wyrażony. Prawdziwy Obywatel Niebieski, ktory ma obrocone serce iedynie ku pozyskaniu Boga Oycow swoich, znaydzie tu pod Figurą Chrześćianina pielgrzymuiącego, i iego dwuch Towarzyszow, Wiernego i Ufaiącego żywo odmalowane rozrządzenie i wzruszenie serca swego, ktore w sobie poczuł, gdy Bog poczynał onemu dać się poznać, gdy go przekonał o grzechach iego i okazał stan iego nędzny, gdy go przywiodł do Iezusa Christusa i włożywszy nań rękę swoię, odłączył go od świata. Obaczy tu także, co też nań przychodziło od Ludzi, iakimi drogami Bog go prowadzał, bądz dla doświadczenia Iego, bądz dla tego, aby go cieszył. Iakim sposobem on się też sprawował tak względem przyszłych i niewidzialnych, iako też względem rzeczy doczesnych. A dałby to Bog żeby Swiatowi obłudnicy i nieodrodzeni oczy rozumu swego oświecone mieli, wielkroćby naleźli wyrażonych siebie pod Imieniem inszym, i postrzegliby oszukawaiącymi samych siebie względem stanu Duszy swoiey; i względem Fundamentu zbawienia własnego, oraz też obaczyliby obłudnych postaw marność i nikczemność, wnetby też postrzegli, że nadzieia ich wniwecz się obrociła, a oczekiwanie ich nie trwałe iako paięczyna.

Znaydą się podobno tacy Ludzie, że takowy sposob pisania sądzić będą, że nie dość poważny iest, ani też dość przystoyny względem wielkośći rzeczy Boskich, ktore się tu wyrażaią pod rożnymi kształtami, a co większa pod podobieństwem snu. Prawda, i to trzeba też wiedzieć, że ten sam Author (pisarz) iak prętko wswoim ułożył umyśle wten sposob pisać, podobnymi myślami barzo sie biedził zważaiąc toż samo; ale na ostatek poszedł za przemowieniem niektorych rozumnych i pobożnych osob, ktore mu radziły ten traktaćik do Druku podać, na swiat wydać, niby iakowy powab do pozyskania Dusz Ludzkich.

W takowym wieku żyiemy teraz, w ktorym rozumy Ludzkie są przezorne, a dla tegoż potrzeba wdzięczny rzeczom dać pozor, w ktorych, żeby smak uczuli, nasz Bunian bierze sposob podobieństwa, i kształtu, żeby mogł wprowadzić w głębokość serc Ludzkich, ile możnośći prawdę Bożą, i wielkaby mu była krzywda uznać za złe; ponieważ rożni wielcy Ludzie zażywali tegoż sposobu podobieństw i kształtow, przekładaiąc rożnie przed oczy Ludu Bożego wielkość i znamienitość prawdy, a to wtym naśladuiąc Nauczyciela wszystkich Nauczycielow Pana Naszego Iezusa, ktory często otwierał usta swoie w podobienstwach, do niektorych z swoich Słuchaczow: Iako też i Prorocy swięci, Słudzy Iego, ktorzy Duchem Iego mawiali, zażywali takowego sposobu, gdy tego iaka wyciągała potrzeba.

Takową otuchę ma Author o Czytelnikach, że uwierzą, iż tu nieprzywiązywaiąc się do samych tylko podobieństw, znaydą wyrozumietelny sens: (i tak rzekę) zewlokszy zasłonę, uyrzą iasność rzeczy, ktore się tam zawieraią, i przyłożą takową pilność, iakiey te rzeczy są godne; Niech zdarzy Bog, aby ta praca służyła, ku utwierdzeniu, ku pociesze i ku nauce dobrego Syonysty i Chrześćianina, ktory uczynił wstępną drogę krolewską. Iako też ku odwroceniu obłąkaney owieczki, i ku wprowadzeniu oney na śćieszki pokoju, a żeby postępuiąc drogami trzody Pańskiey i pociągniona miłośćią ku wielkiemu Krolowi Naszemu Iezusowi, uięła się, (że tak rzekę) rogu szaty naszego Chrześćianina mowiąc: Poydziemy zwami. Zaiste ieśli taką chęcią od Polakow iako od Francuzow i od Angielczykow ta Książeczka będzie przyięta, ktorzy ią tak zasmakowali, że wkrotkim czasie wiele Exemplarzow na światło wydali, ten ktory ią tłumaczył, nie ma okkazij żałować pracy swoiey, ani też Drukarz kosztu swego. Co serca doda ieszcze do wystawienia światu drugiego traktacika naszego Authora, ktory niby kontinuacyą iest tey Książeczki, pod Tytułem: Droga Chrześćianki Pielgrzymuiącey z Dziecmi Swoimi.

Bog Wszechmogący, ktory mocen iest, nas doskonałymi uczynić i Uczestnikami Dziedzictwa Świętych, ktory mieszka sam w Światłośći, niech Nas Sam na proste pokoju wprowadzi drogi i uiąwszy naszę rękę, niech nas wiedzie drogą wyrokow swoich, i na ostatek niech nas przymie do Chwały Swoiey.

Amen.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: John Bunyan i tłumacza: Stefan Cedrowski.