Północy! morzem oblana,
Wolna ojczyzno kochana,
Cicho spoglądasz do koła;
I jako rycerz wytrawny,
Z pod dumnego patrzysz czoła,
Na pełen wspomnień wiek dawny.
Okrążona wrogów rojem,
Niewzruszona stałaś bojem,
Niby z morza ciche skały;
Na twoje rozkazy gotów,
Zdążał rycerz w pole chwały
Z pod słomą krytych namiotów.
Niespożytych cnót promienie
Twoich dolin kryją cienie;
Jeszcze zdroje twe śpiewają
Hymn wolności lat minionych;
Szwedzkie łodzie kołysają
Stare pieśni wód spienionych.
Spokojem teraz uśpiona
Dawnej sławy pamięć kona,
Co po szwedzkiej ziemi płynie.
Wrą w pobliżu walki gromy,
Mogą zdążyć k-twej dziedzinie
I uderzyć w nasze domy.
Świat obiegłaś w imię chwały,
Na twem czole laury wiały!
Czyż się niechcesz zdobić niemi?
Czy sądzisz, że wywalczone,
Prawo, wolność twojej ziemi?
Że posłannictwo skończone?
O! Sweo! czy śpią twe dzieci
Spowite nicią tych sieci,
Które mądrość z fałszem sprzędły?
Głosy twych synów bolesne,
Czyż już w zarodku uwiędły,
Lub czy dla serca niewczesne?
O! strzegła Swidhodów proga,
Przesilna prawica Boga,
W groźnego czasu potrzebie;
Gdy obowiązek powoła,
Ona tam stanie za ciebie,
Od przygód bronić dokoła.
Nie blednij zastępie mały,
Zwycięzkie wygłoś chorały,
Przed czekającym cię ludem;
Gdy zerwiesz więzy przemocy,
Zwycięztwo osiągniesz cudem,
Wolnego światła Północy!