Do św. Kunegundy

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Do św. Kunegundy
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Polscy patronowie
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1895
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

DO ŚW. KUNEGUNDY.

Z

Z sercem skruszonem spieszym do Ciebie,
Spieszą do matki dzieci w potrzebie,
Ach! nie odmawiaj nam tej opieki.
Której doznały ubiegłe wieki.

Sami do Boga wołać nie śmiemy,
Bośmy grzeszyli, to dobrze wiemy,
W śmiechach, swawoli, pysze, próżności,
Zbiegły do morza lata wieczności.

Dzisiaj z próżnemi stajem rękami,
Straszne grzmią sądy Boga nad nami,
Starta bezbożność, pycha zdeptana,
Ciężki krzyż dumne ugiął kolana.

Ale nas krzyż ten dziś nie przestrasza,
Bo w krzyżu tylko nadzieja nasza,
Jeśli Bóg karze, to nie odrzuca,
Jutro pocieszy, gdy dziś zasmuca.


Obyśmy, kiedy życie upłynie,
Mogli się cieszyć w śmierci godzinie,
I pod skrzydłami Twojej opieki
Mogli się z Tobą cieszyć na wieki.

O Kunegundo, wstaw się za nami
I proźbą naszą! Szczeremi łzami
Rozbrój prawicę na nas wzniesioną
I wyproś łaskę Boga straconą.

Wszakżeś tę ziemię umiłowała,
Gdzieś ludziom, Bogu miłą się stała;
Dziś jak za życia Ty ją miłujesz,
Dziś jak za życia nas poratujesz.

Gdy się Twa dusza wzniosła w obłoki,
Na tej zostały ziemi Twe zwłoki;
Przy Twym ołtarzu kornie się zgina,
Żeś Matką jego, lud przypomina.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.