Doświadczone sekreta smażenia konfitur i soków/Galareta jabłkowa

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Florentyna Niewiarowska
Wanda Malecka
Tytuł Doświadczone sekreta smażenia konfitur i soków
Podtytuł oraz robienia konserw, galaret, marmolad, lodów, wódek, likierów, nalewek, ratafij, najrozmaitszych konserw owocowych w spirytusie i occie, owoców suszonych w cukrze i t. p.
Data wyd. 1880
Druk Drukarnia Narodowa (Manieckich)
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Galareta jabłkowa.

Galaretę jabłkową, robić można z rozmaitych gatunków jabłek. Najlepsze gatunki na galaretę z jabłek letnich są papierówki z których galareta ma ładny, przeźroczysty, biały kolor. Z zimowych, najlepsze są renesy, z nich śliczny kolor złoty ma galareta, także i sztetyny są dobre. Ponieważ jednak szczególniej w mieście, są to jabłka za drogie, by je na galaretę używać, tem bardziej, że surowe całą zimę przechowywać się dają, używa się zwykle na galaretę tańszych jabłek, byle szlachetniejszego gatunku i nie zbyt kwaśnych. Każdy zresztą gatunek jabłek, letni czy zimowy, może być użyty na galaretę, byle jabłka były winne.
Jeżeli się robi galaretę z jabłek droższych, wtedy trzeba jabłka obrać z łupki i wyciąć ośrodki. Jeżeli zaś robi się galaretę z tańszych, zwykłych jabłek, wtedy nie warto sobie pracy zadawać z ubieraniem. Pokrajać tylko jabłka w kawałki i oczyścić robaczliwe lub nadpsute. Tak pokrojone w ćwiartki, obierane czy nie obierane, nałożyć w garnek kamienny lub dużą głęboką rynkę nalać wodą i gotować nie mięszając wcale, dopokąd czwarta część wody nie wygotuje się. Gdy jabłka są, już dobrze rozgotowane, wylać je w worek płócienny, powiesić nad szeroką i głęboką miską lub innem jakiem porcenelowem naczyniem, niech tak sok powoli ścieka, nic zupełnie nie wytłaczając. Do litry soku wziąć pół kilogr. cukru miałkiego, porąbać cukier w kawałki, włożyć do rynki i nalać tym sokiem. Jak się cukier rozpuści, wstawić na ogień, niech się gotuje, starannie szumując. Gdy już galareta na wpół ugotowana, to jest, gdy nabierze pięknego różowego koloru, wtedy wcisnąć trochę soku z cytryny i zagotować jeszcze kilka razy. Przy dosmażaniu próbować gęstość galarety łyżką, srebrną. Jeżeli kawałeczkami opada i na łyżce zostaje, to ma dosyć. Zręsztą zastosować próbę, jak wyżej w uwagach o smażeniu galaret podano. Kto lubi wanilję, bardzo jest dobrze, połamany i obwinięty w muślin kawałek wanilji, wrzucić dla zapachu w gotującą się galaretę. Przy końcu wyjąć wanilję i wyrzucić. Jeszcze gorącą galaretę złożyć do ogrzanych słoików.
Ostudzoną zupełnie, obkryć papierem albuminowym, umaczanym w rumie lub pęcherzem, obwiązać ciasno sznurkiem i przechować w suchem i chłodnem miejscu.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Wanda Malecka, Florentyna Niewiarowska.