Syn Ziemomysła a prawnuk Piasta, Na polskim tronie zasiada;
Wznosi świątynie, buduje miasta, Liczne biskupstwa zakłada.
Kraj swój oświeca w Chrystusa wierze; I siłą swego oręża,
Walczy z Niemcami, Brandenburg bierze, Dzikich Lutyków zwycięża.
BOLESŁAW I CHROBRY
urodz. 967 † 1025, panował lat 33
Bolesław Chrobry dzieło ojcowe, Chlubnie do końca prowadzi.
Dwakroć Kijowian gromi na głowę, Z Pomorzem kończy najgładziej.
Graniczne słupy od rzeki Sali Po Dniepru stawia aż tonie;
Pierwszy to z władców, co najwspanialej, W królewskiej błyszczy koronie.
Ale co ojciec zdobył orężem, To syn roztrwonił zgnuśniały.
Ryxa, niemkini, włada nad mężem, Grabi monarszy skarb cały.
Brzetysław Kraków, Konrad Morawy Najeżdża, ogniem pustoszy...
W kraju bój kipi zajadły, krwawy, Ale któż wrogów wypłoszy?
KAZIMIERZ I ODNOWICIEL
urodz. 1016 † 1058, panował lat 18
Chyba ty królu, Odnowicielem Od twego ludu nazwany,
Chyba ty będziesz pocieszycielem, I krwawe zgoisz nam rany!
Jakoż pod sterem króla Kaźmierza, Ojczysta krzepi się nawa:
Wnet on Prusaków najazd uśmierza, I tłumi bunty Masława.
Chwałą pradziada Bolesław owian, Dzielnie swe rządy poczyna;
Odpiera Czechów, gromi Kijowian, Nad Cisą bije Węgrzyna.
Lecz krwią biskupa splamiwszy dłonie, Wziął kij pielgrzymi w ramiona,
I na pokucie, w dalekiej stronie, W osamotnieniu gdzieś kona.
WŁADYSŁAW I HERMAN
urodz. 1043 † 1102, panował lat 21
Odtąd się w Polsce naszej źle dzieje, W kraju chce władać najlichszy.
Syn króla, Zbigniew, bezprawia sieje, I przeciw ojcu wciąż wichrzy.
Węgry panują w murach Krakowa, Rusin w granice się wdziera...
W kraju wre smutna walka domowa, Wśród której Herman umiera.
Ster panowania w żelazne dłonie, Po śmierci ojca syn bierze,
Ale nie myśląc gnuśnieć na tronie, Poczyna jako rycerze.
Hardych Pomorzan gromi swywole, Przy Ujściu bije Prusaków,
Krwią Niemców bujnie skrapia Psie pole, I szerzy sławę Polaków.
WŁADYSŁAW II
urodz. 1104 † 1159, panował lat 9
Już Krzywousty zamknął powieki, Syt ziemskiej sławy i czynów;
Ale zostawił kraj bez opieki, Dzieląc go między swych synów.
Pierwszy z nich berło ujął w prawicę Władysław, prawem starszyzny;
Lecz gdy na braci godził dzielnice, Został wygnany z ojczyzny.
Po nim panował Bolesław czwarty, Opiekun młodszych swych braci;
Lecz kraj na cztery części rozdarty, Coraz to dawną moc traci.
A gdy z zachodu Niemiec zdradliwy, Z północy Prusak nań godzi:
Bujnie się polskie skąpały niwy, W łez i krwi strasznej powodzi.
KAZIMIERZ II SPRAWIEDLIWY
urodz. 1128 † 1194, panował lat 15
Kto sprawiedliwość ludom wymierza, Ten dobroczyńcą na ziemi;
A słusznie takim lud Kazimierza Okrzyknął usty wdzięcznemi.
On ze starszyzną radził w Łęczycy, Jak wzmocnić ziemię Piastową:
To też pod sterem jego prawicy, Kraj biedny odżył na nowo.
Trzeci to z synów Krzywoustego, Co tron ojcowski posiadał,
Lecz się odwrócił naród od niego, Bo mściwą ręką mu władał.
Aż za bezprawia z tronu wygnany, Resztę dni spędził w ukryciu,
Gdzie od nikogo nieżałowany, Umarł po długiem swem życiu.
WŁADYSŁAW III LASKONOGI
urodz. 1168 † 1231, panował lat 3
Po jego śmierci Władysław trzeci, Co Laskonogim go zwano,
Przelotnym blaskiem na tronie świeci, Nim go Leszkowi oddano.
Lecz w Polskę nowy grom znów uderzy, I w wir ją nieszczęść porywa:
Oto Kniaź Roman od pnia macierzy, Ruś nam Czerwoną odrywa.
Wreszcie nad Polską naczelna władza, W ręce się Leszka dostaje;
Leszek Krzyżaków do niej sprowadza, Bratu Mazowsze oddaje.
Prusak z Jadźwingiem sieją mord krwawy, Świętopełk knuje bunt skryty;
A gdy król zwołał zjazd do Gąsawy, Został tam w łaźni zabity.
BOLESŁAW V WSTYDLIWY
urodz. 1221 † 1279, panował lat 52
Po śmierci Leszka, syn małoletni, W szóstem zawładnął już lecie;
Lecz czyż książęce berło uświetni, Mąż niedorosły lub dziecię?
Na kraj wpadają dzicy Mongoli, Straszną go niszcząc nawałą...
Próżno nam Kinga wnosi skarb w soli, Gdy chleba w Polsce niestało.
Od kruczych włosów nazwany Czarnym, Mąż dzielnej ręki i woli,
Daremnie pała ogniem ofiarnym, By kraj podźwignąć z niedoli.
Znosi Jadźwingów; lecz z innej strony, Straszliwa klęska nam grozi:
Oto znów Tatar puszcza zagony, I krocie dziewic uwozi.
PRZEMYSŁAW
urodz. 1257 † 1296, panował miesięcy 7
Po śmierci Leszka, co zmarł bezdzietnie, Przemysław dzielny zasiada;
Możeby Polsce panował świetnie, Niestety, krótko zbyt włada.
Bo Brandenburczyk śmierć mu w Rogoźnie Zgotował nagłą i srogą,
I znów po kraju wiatr powiał groźnie, I burzę przygnał złowrogą.
Chociaż Czech z rodu, lecz Niemiec z ducha, Z obcej wziął berło poręki;
Czyż on zrozumie, czyż on wysłucha, Bole narodu i jęki?
W swej „Złotej Pradze“ chętnie przebywa, Gdzie końca swoich dni dożył,
A kraj Łokietka z płaczem przyzywa, By kres niedoli położył.
WŁADYSŁAW ŁOKIETEK
urodz. 1260 † 1333, panował lat 31
Wacław umiera. — Po jego śmierci, Łokietek w Polsce znów staje;
A kraj rozdarty walką na ćwierci, Chętnie koronę mu daje.
Łokietek dzielnie i mądrze włada, Gromi niewdzięcznych Krzyżaków;
Za jego życia Szląsko odpada, Lecz zato wraca nam Kraków.
Król ten był królem chłopków nazwany, I stąd urosła dlań sława;
Zostawił cały kraj murowany, I mądre nadał mu prawa.
Biedni tułacze wśród obcych ludów, Żydzi, z ufnością doń biegą.
I słusznie naród za tyle trudów, Nadał mu tytuł Wielkiego.
LUDWIK WĘGIERSKI
urodz. 1326 † 1382, panował lat 12
Nie sercem ojca, ale ojczyma, Rządził król obcy w ojczyźnie;
Bo z rodu Piastów nikogo niema, Coby wziął berło w spuściźnie.
Lecz Bóg nam zato dał w jego córze, Zapomnieć długą niedolę:
Ona jak anioł w ziemskiej purpurze, Błysnęła na tym padole.
Błogosławiona bądź, o królowo, Po wszystkie wieki i czasy!
Tyś Litwie wniosła zbawienia słowo, W jej dzikie puszcze i lasy.
Za twoją sprawą polskie orlęta, Odtąd z „Pogonią“ szły społem:
W naszej pamięci tyś zawsze święta, Tyś Polski stróżem aniołem!
WŁADYSŁAW JAGIEŁŁO
urodz. 1348 † 1434, panował lat 48
Litewski książę w murach Krakowa, Z Jadwigą święty ślub bierze;
Ale do pochwy miecza nie chowa, Bo tak nie czynią rycerze.
Owszem, gdy Krzyżak w polskiej krainie, Zabory szerzyć chciał nowe:
Król na Grunwaldu wielkiej równinie, Zbił hardych mnichów na głowę.
Młody królewicz w dziesiątem lecie, Polsce i Węgrom włodarzy,
A chociaż z wieku jeszcze on dziecię, Lecz męskość bije mu z twarzy.
I może wzrósłby na bohatera, Błysnął orężem zwycięskim...
Niestety! nazbyt wcześnie umiera, Pod Warną, skonem męczeńskim.
KAZIMIERZ JAGIELLOŃCZYK
urodz. 1427 † 1492, panował lat 45
Prawego serca i światłej rady, Ojczyzna miała w nim syna;
Rychło on odkrył Krzyżaków zdrady, Których do hołdu nagina.
I władał mądrze, wsparłszy ramiona, Na praw rozumnych puklerzu:
Z jego też rodu, Litwa patrona, Ma w królewiczu Kaźmierzu.
Pod Kopestrzyniem sławą okryty, Siadł Olbracht w polskiej koronie.
Lecz wawrzyn młodą ręką uwity, Często blask traci na tronie.
Dotąd przysłowie, trwa w polskiej mowie, Którem tak smutno on słynie:
Że za Olbrachta, zginęła szlachta, Po lasach, na Bukowinie.
ALEKSANDER
urodz. 1461 † 1506, panował lat 5
Znowu Tatarzyn wdarł się zdradziecko, Na Ruś Czerwoną i Litwę;
Kniaź Michał Gliński ruszył pod Klecko, I świetną stoczył z nim bitwę.
Już król śmiertelne zalegał łoże, Gdy mu wieść ową przynoszą:
„Zwycięstwo! wołał, dziękiż Ci Boże! Przynajmniej umrę z rozkoszą!“
Świetne to były dla Polski lata, Nazwane złotą epoką;
Pod berłem króla rosła oświata, Kwitły nauki szeroko.
I sławną była polska kraina, Z oświaty, bogactw i męstwa!
Pytaj się Orszy i Obertyna, Jakie widziały zwycięstwa?!
ZYGMUNT AUGUST
urodz. 1520 † 1572, panował lat 24
Z krwi Jagiellonów król to ostatni, Co włada Polskiej krainie.
Litwę i Polskę łączy w ślub bratni, Pamiętną unią w Lublinie.
Zwycięską wojnę wiedzie z Moskalem, Od Prus hołd lenny odbiera;
Poczem, z ogromnym narodu żalem, Zygmunt w Knyszynie umiera.
Wytworny panicz modnego dworu, W sarmackie dostał się kraje;
Lecz w nich nie zastał tego poloru, Jaki francuski dwór daje.
A chociaż znalazł dzielnych serc krocie, I prawic, co wrogów grzmocą:
Przeniósł francuskie nad nie łakocie, I umknął z Polski precz, nocą.
STEFAN BATORY
urodz. 1533 † 1586, panował lat 10
Miecz nasz, co rdzewiał przez długie lata, Król Stefan z pochwy znów ruszy:
Pod jego grzmotem legła Uświata, Bramy Połocka i Suszy.
Klucz swój oddały nam Wielkie-Łuki; A król syt zwycięstw i chwały,
Wspierał oświatę i gmach nauki, Fundował w Wilnie wspaniały.
W Polsce znów partye wichrzą szalone, Po śmierci króla Stefana.
Jedni Zygmunta trzymają stronę, A drudzy Maxymiliana.
A choć Żółkiewscy i Chodkiewicze, Gromią Kozaków i Szweda:
Czyż kraj rozjaśnić może oblicze, Gdy wewnątrz gorycz i bieda?
WŁADYSŁAW IV
urodz. 1595 † 1648, panował lat 16
Na piękne nasze ziemie sarmackie, Bije wciąż fala za falą; Pawluk podszczuwa bunty kozackie, Żupy wielickie się palą.
A choć ojczyznę król nieszczęśliwą, Ratować siłą chce ducha:
Gdzie za ogniwem pęka ogniwo, Tam już nie spoić łańcucha!
Dni panowania Jana Kaźmierza, W dziejach wyryły się krwawo;
Coraz to nowa klęska uderza, I chwieje ojczystą nawą.
A król znękany ciągłemi klęski, Co biły w naród niesforny:
Składa królewski wieniec męczeński, I w ciszy gaśnie klasztornej.
MICHAŁ KORYBUT WIŚNIOWIECKI
urodz. 1638 † 1673, panował lat 5
Na tron piastowski buta szlachecka, Wyniosła trwożne pacholę,
Gdy nam trza było męża, nie dziecka, Coby ukrócił swywole.
A władać temu, co tron wziął z płaczem, Za ciężka była to praca:
I wnet haniebny akt pod Buczaczem, Naród od króla odwraca.
Długo prawicą hetmaniąc wprawną, Na berło zmienił buławę;
Za niego Chocim, potem Żurawno, Zmyły buczacką niesławę.
A kiedy Turczyn stanął pod Wiedniem, Grożąc Habsburgów koronie:
Król Jan z rycerstwem gromi go przedniem, I wawrzyn wkłada na skronie.
AUGUST II SAS
urodz. 1670 † 1733, panował lat 33
Zasiadł na tronie elektor saski, Między Jagiełły i Piasty,
A ziemię naszą własne niesnaski, I Karol szarpał dwunasty.
Kraj, co już nosił rozkładu piętna, W bratnich się walkach rozprasza,
A partya szwedzka, Sasom niechętna, Innego króla ogłasza.
I wziął Leszczyński koronę krwawą, Lecz krótko zdobił nią skronie.
Bo gdy Szwed przegrał bój pod Połtawą, August znów zasiadł na tronie.
Król przetrwał mężnie ciosy i burze, Tak jak na mędrca przystało.
A Bóg mu za to dał w jego córze, Świetniejszą cieszyć się chwałą.
AUGUST III SAS
urodz. 1696 † 1763, panował lat 30
Coraz to smutniej, coraz boleśniej, Do władzy pnie się, kto żyje.
Brzmią dookoła hulaszcze pieśni, A naród pije i pije...
I zatopiono wolność i wiarę, W dzikiej rozpuście, szkaradnie,
Aż gdy ostatnią wzniósł naród czarę, Już krew kipiała w niej na dnie.
Z dni tego króla, kochane dziecko! To zapamiętać ci warto:
Że to za niego właśnie, zdradziecko, Ojczyznę twoją rozdarto.
I znikła Polska z państw Europy, W trój rozszarpana niegodnie...
A król pod dumnej carowej stopy, Złożył koronę swą w Grodnie.