SZalony á nikcżemny, rzekł ważę ſto złotych, By mie ludzye poználi, tám do kráiow do tych.
Abych sie wżdy przeieździł, kędy mię nie znáią, Jedno co kęs z dáleká wżdy o mnie ſłycháią.
Drugi rzecże: iż ieſzcże woliſz ważyć ná to, Aby cie tám nikt nie znał, drugie ſto dáć zá to.
Boby tákież widzieli Wilká koſmátego, Gdyż ſie tám pilnie ſtrzegą chłopá ſzalonego.
SZalony a nikczemny, rzekł ważę sto złotych, By mie ludzye poznali, tam do kraiow do tych.
Abych sie wżdy przeieździł, kędy mię nie znaią, Jedno co kęs z daleka wżdy o mnie słychaią.
Drugi rzecze: iż ieszcze wolisz ważyć na to, Aby cie tam nikt nie znał, drugie sto dać za to.
Boby takież widzieli Wilka kosmatego, Gdyż sie tam pilnie strzegą chłopa szalonego.