Chrzciciel

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Cyprian Kamil Norwid
Tytuł Chrzciciel
Pochodzenie Dzieła Cyprjana Norwida
cykl Wita Stosa pamięci estetycznych zarysów siedm
Redaktor Tadeusz Pini
Wydawca Spółka Wydawnicza „Parnas Polski”
Data wyd. 1934
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

IV.
CHRZCICIEL.

Bułgarski naród, bez prawdy żywiącej,
Powietrzem także przewiany morowem,
Jest jako Łazarz, czy w grób się kładący,
Czy powstający?... Nie zgadniesz przed słowem...
Pogański książę smutki te rozprasza,
Stanowiąc nowe osady i miasta,
A k’temu mnicha do siebie zaprasza,
By ginach, co świeżym ukazem wyrasta
I puścił kolumn szpalery z korzenia,
Ubrał w malowne tęcze a złocenia.
Mnich był Metodus (posłan może cudem,
Pisarz, a przy tem pingendi non rudem[1].
Ten, w świeże gmachu zaszedłszy obszary,
Kolory swoje rozcierał tęczowe,
A płakał ludu bez Boga i wiary;
I tak malował to rękę, to głowę.
Gdy słońce gasło, zamykając sienie,
Że nikt nie wiedział, jak będzie sklepienie.
— Aż raz go książę zawoła i pyta:
«Kiedy rzecz będzie na światło odkryta?»
«Książę!...» — odrzecze mu święty Metody —
«Dano mi sądu zrobić przedstawienie
Zacnych i niecnych — niebo i płomienie —
Gdy więc odkryję rzecz, każ przynieść wody...»
Jakoż w dzień wtóry rzecz była odkryta,
1 książę przyszedł z całą służbą swoją,
I rzesza wielka stanęła, jak wryta.
Patrząc na wrytych, co przed Panem stoją.
Płacz wielki wzmógł się, gdy mnich chwycił słowo,
Opowiadając, ile to jest cieniem
Rzeczy, dziejących się nad naszą głową,
Skrytych, a widnych jeno objawieniem —
Tak, iż rybackich płócien złożył sidło
Na bok, i pendzel zamienił w kropidło,
I żegnał cienie... a światłem darował,
I chrzcił — i całą Bułgarję uchował!




  1. (łac.) — obeznany z malarstwem.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Cyprian Kamil Norwid.