Charty (Ludwik Maria Staff, 1922)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ludwik Maria Staff
Tytuł Charty
Pochodzenie Zgrzebna kantyczka
Wydawca Instytut Wydawniczy „Biblioteka Polska“
Data wyd. 1922
Druk Zakłady Graficzne „Biblioteka Polska”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
CHARTY.


Białe charty prowadzi na smyczy, zgarniętej
Krótko w pięści, by wstrzymać ich pęd niecierpliwy
Poprzez świeżo zasiane oziminą niwy —
I bacznie wkoło patrzy z popod brwi ściągniętej.

Las się pali jesienią wdali wstęgą długą,
Z bagien w dole dochodzi rzadki rechot żabi,
Kania żałośnie siostry w powietrzu swe wabi,
Słuchy nastawił szarak poza brózdy smugą.

Ujrzał rzeszę idącą doń ostrożny zając:
Porwał się wraz i słuchy położył na grzbiecie,
Czmycha, skokami opył z gleby suchej miecie...
Drżą charty, delikatnie po ziemi stąpając.

I patrzą w oczy onej, co je w smyczy wiedzie,
Spozierająca tęsknie wdal do nieboskłonów...
W nogi wetknęły sute kity swych ogonów
I zbiły się trwożliwie w bezładnej czeredzie.

Zdają się ważyć dziwne swej pani uczynki:
Uszedł szarak, w las poszedł, nawet nieścigany!...
Niespokojnie zwróciły oczy na twarz Diany
I ujrzały łzy w modrych źrenicach boginki...


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ludwik Maria Staff.