Bolesne strony erotycznego życia kobiety/Pocałunek

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Adolf Klęsk
Tytuł Bolesne strony erotycznego życia kobiety
Podtytuł Bolesne strony płciowego życia kobiety
Wydawca Ars Medica
Data wyd. 1930
Druk Drukarnia Vernaya Sp. Akc.
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Kwestją dla każdej kobiety bardzo doniosłej wagi jest jej pierwszy gorący pocałunek z obcym mężczyzną. Może wywołam na niejednych ustach uśmiech ironiczny, gdy powiem, że nieraz pierwszy gorący pocałunek u kobiety zmienia ją psychicznie niemniej jak fizyczna utrata niewinności, a nawet jestem zdania, że kobieta, oddając usta w namiętnym pocałunku mężczyźnie, przestaje być właściwie moralnie niewinną, ten pocałunek nieraz ją gubi, załamuje jej energję, osłabia odporność lub czyni z niej pół-dziewicę.
Nie nadarmo też mężczyzna szuka przedewszystkiem ust kobiety, a kobieta broni się nieraz przeciw temu z całych sił, bo wie że, zwłaszcza gdy ma duży temperament, podawszy usta mężczyźnie, słabnie, oddając się mu na jego łaskę i niełaskę.
Pocałunek, a raczej oddawanie tegoż, jest też bardzo pewnym kamieniem probierczym temperamentu kobiety. Kobiety zimne naprzykład nie lubią się wogóle całować, a jeżeli to czynią, to zaciskają przytem zwykle i tak już wąskie swoje wargi, a to w odruchowym celu, by jak najmniejszą powierzchnią delikatnej i zasobnej w nerwy błony śluzowej warg dotknąć ust partnera. Inaczej rzecz się przedstawia u kobiety namiętnej. Już fizjognomistyka uczy nas, że grube czy mięsiste wargi dowodzą zmysłowości i kobiety takie starają się jak największą powierzchnią ust zagłębić się w pocałunku z mężczyzną, przyczem nieraz pocałowane niespodzianie, muszą pocałunek oddać odruchowo i podświadomie, a nawet czynią to pocałowane we śnie.
Gorący pocałunek budzi nieraz kobietę z uśpienia erotycznego, wstrząsa całym jej organizmem i rozlewa się ognistą falą po całem ciele, dlatego też kobieta z temperamentem nie lubi się całować z drogim mężczyzną dla żartu lub przy świadkach. Przeciwnie zaś kobiety, które przy byle jakiej sposobności i okazji chętnie się całują, są może bardzo miłe, żywe, ale... temperamentu zmysłowego nie mają.
W kobiecie bowiem należy zasadniczo odróżnić temperament w usposobieniu od temperamentu zmysłowego. Pierwszy cechuje kobietę zwykle żywą, wesołą nieraz trzpiota, drugi zaś spotyka się na odwrót częściej u kobiet poważnych, zamyślonych i zamkniętych w sobie. Kobiety takie są jak gdyby nie czynnemi na razie wulkanami, które jednak w pewnej chwili wybuchają siłą żywiołową.
Jak mówiłem, pocałunek dla kobiety z mężczyzną sympatycznym lub ukochanym jest bardzo doniosłą dla niej rzeczą. Zaczyna on miłość i nieraz ją kończy, pozostając jeszcze często, mimo tego, że porywy zmysłowe już zgasły, pod postacią serdecznego i czułego pieszczenia ukochanego mężczyzny, choćby nawet tenże zupełnie dla kobiety ostygł. Wtedy naturalnie pocałunek ten jest wyrazem czysto idealnego wylewu uczucia, podobnie jak pocałunek matki, złożony na ustach swego drogiego dziecięcia.
Niestety w życiu, podobnie jak z wielu ważnych rzeczy i z pocałunku robi się rzecz banalną. Mężczyźni, przyzwyczajeni już do gorących pieszczot, uważają pocałunek za rzecz miłą, nie przykładając jednak do niego większej wagi i nie znają reakcji duszy kobiecej w pocałunku, o której wyżej wspomnieliśmy i dziwią się, że kobiety tak się przed nim bronią.
Niestety dużo nowoczesnych panien uczyniło również z tego cudownego misterjum miłości rzecz powszednią i w rozmowach swoich zapytuje jedna drugą: ile razy się już całowałaś, czy ci było miło, a czy on dobrze umie całować? i t. d.
W związku z tem spotykamy też terminy używane przez mężczyzn: wycałowana panna, tę można pocałować lub wycałować, ta się nie umie całować, a na tamtej pocałunek już nie robi wrażenia.

Jak z jednej strony pocałunek nie jest funkcją czysto ludzką (u zwierząt bowiem, naprzykład u małp istnieje, a u innych zastępuje go lizanie językiem), tak znowu u pewnych ludów nieznany jest on pod naszą formą, lecz zastępuje go dotykanie drugiego osobnika ręką po twarzy, posyłanie takowego od ust ręką drugiemu osobnikowi, ocieranie się nosami, obwąchiwanie i cmokanie i t. p.
W gwałtownym pocałunku mogą brać udział i inne organy jamy ustnej, jak zęby i język. Zwłaszcza kąsanie w chwili roznamiętnienia towarzyszy nieraz pocałunkom, będąc niejako zaczątkiem sadyzmu. Pewną też odmianą pocałunku jest ssanie ust czy skóry danego osobnika, wywołujące nieraz u kobiet zasinienia, które na szyi są widoczne i później kobietę żenujące.
Pocałunek znalazł obecnie groźnego wroga w higjenie, która udowodniła, że wiele chorób, a zwłaszcza tak groźne jak syfilis i gruźlica przenoszone być mogą drogą całowania. Wiele wypadków gruźlicy dzieci pochodzi właśnie z tego, że matki gruźlicze całują swe dzieci, zarażają je zarazem tą straszną chorobą. Badania przeprowadzone w paryskiej Sorbonie wykazały, że przez pocałunek przenosi jeden osobnik na drugiego przeszło 200 tysięcy bakterji i zawiązała się z tego powodu tam „Liga zwalczania pocałunków“.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Adolf Klęsk.