Bezimienna/Tom I/XI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Bezimienna
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1912
Druk Drukiem Piotra Laskauera
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


XI.

Hela, z oczyma załzawionemi, słuchała opowiadania nieznajomego, pani Ksawerowa wzdychała.
— Pamiętam — dodała — że później może w rok już krążyła powieść o Swobodzie powszechnie niby za prawdziwą przyjęta, że zakochała się w nim jakaś można, wielkiego imienia pani, że mąż jej dowiedział się o tem, szpiegował go, napadł sam i zabił...
— Słyszałem i ja to — dodał gość — ale, pani kochana, ruszaliśmy ramionami na te baje... Widzieliśmy warszawskie życie, mnóstwo skandalów, a przecie żaden nie rozwiązał się tak tragicznie.
Swoboda, chociaż od dawna dawał lekcye po domach możnych, niepodobna było przypuścić, aby skromny i nieśmiały człowiek mógł podnieść oczy na którą z pań wielkich i tajemne jakieś zawiązać stosunki... Zresztą naówczas kończyło się to zupełnie inaczej... Z charakteru muzyka, który wielkiego świata nie lubił, a od towarzystwa eleganckiego uciekał, wnosić można, iżby tam dla serca nie szukał zaspokojenia.
Obliczyliśmy potem wszystkie domy, osoby, staraliśmy się coś pewniejszego dowiedzieć, nie było cienia ani posądzenia! Swoboda, przez dobrze zrozumiane uczucie godności własnej, z roli muzyka nigdy nie wychodził, bywał tylko w godzinach lekcyi i zaproszony dla popisu... W domach bogatszych mieszczan, gdzie był pożądanym gościem, prędzejby się z kijem, niż ze sztyletem spotkał w wypadku zazdrości. Koniec końcem nie wiadomo nic i domyślić się niepodobna niczego.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ignacy Kraszewski.