Bezbożnictwo w Polsce/Rozdział I

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Mieczysław Skrudlik
Tytuł Bezbożnictwo w Polsce
Wydawca Księgarnia i Drukarnia Katolicka Sp. Akc.
Data wyd. 1935
Druk Księgarnia i Drukarnia Katolicka Sp. Akc.
Miejsce wyd. Katowice
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Rozdział I.
Z PRZESZŁOŚCI RUCHÓW WOLNOMYŚLICIELSKICH W POLSCE

Najstarszą polską organizacją wolnomyślicielską było „Stowarzyszenie Wolnomyślicieli w Stanach Zjednoczonych Północnej Ameryki“, założone w roku 1912 w Chicago.
Jak głosiła ustawa, celem stowarzyszenia było „zwalczanie dogmatów i przesądów, szerzonych i podtrzymywanych przez religję i kler, oraz rozwijanie światopoglądu, opartego na wiedzy, rozumie i doświadczeniu“.
„Stowarzyszenie Wolnomyślicieli przeciwstawia naukę — religjom“ — głosiła konstytucja organizacji.
„Stowarzyszenie przeciwstawia moralność bezwyznaniową, opartą na rozumie i wychowaniu człowieka, moralnościom religijnym, opartym na ślepem posłuszeństwie. Stowarzyszenie Wolnomyślicieli zwalcza wszelkie przywileje w życiu politycznem i społecznem, niebezpieczne dla zupełnie swobodnego rozwoju jednostek i społeczeństw. Stowarzyszenie Wolnomyślicieli, stojąc na straży wolnej myśli, odrzuca autorytet kościołów w życiu umysłowem, przywilej w życiu ekonomicznem i politycznem.“
Założycielami „Stowarzyszenia Wolnomyślicieli w Stanach Zjednoczonych P. A.“ byli dr. K. Żurawski i dr. J. Szymański. Dwaj ci działacze założyli równocześnie „Polski Uniwersytet Ludowy“, którego zadaniem było „propagowanie niezależnej wiedzy“. Organem Stowarzyszenia był miesięcznik „Wolna Myśl“, wydawany w Chicago, pod redakcją R. Mazurkiewicza. Propaganda stowarzyszenia posiadała zdecydowanie ateistyczny charakter, załamała się jednak szybko i wpływu głębszego wśród kolonji polskiej w Ameryce nie wywarła. W latach największego powodzenia liczba członków Stowarzyszenia nie przekroczyła 200 osób. To też po paru latach wysiłków Stowarzyszenie upadło i „Wolna Myśl“ przestała wychodzić.
Miesięcznik ten odżył w roku 1923 pod tym samym tytułem w Springfeld (Stany Zjednoczone) jako organ „polskich lóż masońskich w Ameryce“, organizacji, stojącej na stanowisku deistycznem.
W ten sposób ateistyczny miesięcznik przemienił się w organ sekty, której głównym celem jest zwalczanie katolicyzmu.
Ateistyczne i bezdogmatyczno-religijne organizacje polskie w Ameryce były wytworem lokalnym, wytworem amerykańskich warunków, amerykańskiej propagandy sekciarskiej i masońskiej.
Treść przytoczonych wyjątków z ustawy, ich frazeologja, wskazują wyraźnie, że organizacje te były właściwie lożami masońskiemi.
Pionierem ruchu wolnomyślicielskiego na ziemiach polskich, w latach poprzedzających wojnę światową, był Andrzej Niemojewski, świetny publicysta, długoletni redaktor i wydawca „Myśli Niepodległej“. Jednakże Niemojewski nie wytworzył stałego ośrodka propagandy wolnomyślicielskiej.
Akcję tę podjął i zrealizował odłam polsko-żydowskiej inteligencji warszawskiej z prof. Baudouinem de Courtenay na czele.
Z inicjatywy tej grupy powstało w roku 1921 „Stowarzyszenie Wolnomyślicieli Polskich“, na czele którego, obok wymienionego uczonego, stanęli: Halpern, Romuald Minkiewicz, J. Landau, St. Posner, D. Jabłoński, M. Pankiewicz, K. Sterling, H. Raabe. W maju 1922 r. pojawił się pierwszy numer organu Stowarzyszenia „Myśl Wolna“, której redaktorem był Landau.
Na liście stałych prelegentów Stowarzyszenia figurowali: prof. dr. Ignacy Myślicki, Wł. Weyhert-Szymanowska, Aleks. Patkowski, dr. Gąsiorowska, Eug. Przybyszewski, prof. Jan Helman i dr. Adam Ettinger.
Stowarzyszenie wolnomyślicieli polskich wchodziło w skład międzynarodowego związku wolnomyślicieli, posiadającego siedzibę w Brukseli. Związek ten, pod nazwą „Fédération Internationale des Sociétés de Libres Penseurs“, powstał na zjeździe w Pradze w roku 1920.
Stosunek tej federacji do Polski ilustruje przebieg międzynarodowego kongresu wolnomyślicieli w Paryżu (16 sierpnia 1925 r.). Uchwalono wówczas następującą rezolucję pod adresem Polski:
„Kongres Międzynarodowy Wolnej Myśli na zgromadzeniu w dniu 16 sierpnia 1925 r. w Paryżu dowiaduje się, że prawa człowieka i obywatela są w Polsce deptane. Wolność religijna faktycznie nie istnieje, ponieważ wyznania niekatolickie są krępowane i wolnomyślicielstwo nie jest uznane przez władze państwa, które zmuszają wszystkich obywateli do należenia do któregokolwiek z istniejących kultów religijnych. Wolność prasy i zgromadzeń jest zniesiona w stosunku do opozycyjnego ruchu robotniczego i chłopskiego. Mniejszości narodowe są pozbawione możliwości swobodnego rozwoju swoich szkół, stowarzyszeń i t. d. Masowe aresztowania robotników, włościan i działaczy mniejszości narodowych trwają bez przerwy, tak iż więzienia są przepełnione. Więźniowie są ofiarami prześladowań i często tortur w czasie aresztowania i w więzieniu. Policja korzysta z popisów swoich agentów prowokatorów, aby działaczy robotniczych, często małoletnich, wydawać na pastwę wyjątkowego wymiaru sprawiedliwości, który nie zna innej kary, jak kara śmierci. Kongres protestuje przeciwko temu systemowi terroru w Polsce i wystosowuje apel do opinji całego świata, aby wywarła presję na rząd polski dla skłonienia go do zaprzestania antydemokratycznych metod.“
Ponadto kongres wysłał telegram na ręce premjera polskiego, w którym protestuje przeciw „sądzeniu przez wyjątkowy wymiar sprawiedliwości Hibnera, Kniewskiego i Rutkowskiego, domaga się amnestji i zniesienia kary śmierci.“[1]
Radykalny „Quotidien“, który zamieścił obszerne sprawozdanie z posiedzenia kongresu, podał, że uchwalenie rezolucji poprzedziła mowa delegata polskiego p. Hempla. Delegat ten opisał okropności białego terroru w swoim kraju, gdzie zniesiona jest wszelka wolność sumienia. „Mowa ta“ — dodał wymieniony dziennik — „żywo wzruszyła kongres, który postanowił potępić ów odrażający regime.“
Uchwały i wystąpienia kongresu stwierdziły, że w procesie oczerniania państwa polskiego w opinji świata międzynarodowy związek wolnomyślicieli starał się prześcignąć innych wrogów Polski.
Jest rzeczą znamienną, że Federacja Wolnomyślicieli, „stojąca na straży wolności sumienia“, ani razu nie zabrała głosu w sprawie terroru i prześladowań w Rosji sowieckiej i w Meksyku!




  1. Hibner, Kniewski i Rutkowski — dywerzanci bolszewiccy, którzy na ulicach Warszawy stoczyli krwawą walkę z policją.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Mieczysław Skrudlik.