Baśń o śpiącej królewnie/IV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Artur Oppman
Tytuł Baśń o śpiącej królewnie
Pochodzenie Polski zaklęty świat
Wydawca Księgarnia św. Wojciecha
Data wyd. 1926
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
IV.

Wielka uczta na zamczysku,
A na uczcie pełno gości,
Gore sala od lamp błysku.
Promienieje od radości.

Król przemawia: „Ma Halinka,
Którą tu widzicie waście,
Dziś dorosła jest dziewczynka,
Bo dziś kończy lat szesnaście.

Już ja teraz — na Bóg miły! —
Będę wesół w noc i we dnie,
Boć się wcale nie sprawdziły
Czarownicy przepowiednie!“

Lecz zaledwo to wyrzecze,
Ażci nagle, jakby mara,
Pomaleńku ktoś się wlecze:
To królewny niańka stara!

Człapu, człapu do panienki
Ściska, pieści i winszuje, —
Wtem wrzeciono pac! z jej ręki
I królewnę w palec kluje!

O, zmartwienie! O, nieszczęście!
Jak nieżywe dziewczę pada;
Król w rozpaczy gryzie pięście,
Trudna rada! Trudna rada!

Już się stała rzecz sądzona!
Śpi królewna urzeczona!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.