Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dnie roku/Intencya na miesiąc Marzec

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor ks. Piotr Skarga
o. Prokop Leszczyński
o. Otto Bitschnau
Tytuł Intencya na miesiąc Marzec
Pochodzenie Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dnie roku
Wydawca Karol Miarka
Data wyd. 1910
Miejsce wyd. Mikołów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała część III — Marzec
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Intencya na miesiąc Marzec.
Modlitwy poranne i wieczorne w rodzinach.

P

Podstawą chrześcijańskiego życia jest codzienna modlitwa. Nie może długo żyć po chrześcijańsku ten, co zaniedbuje modlitwy, tak jak umrzeć musi z głodu każdy człowiek, ktoby pokarmu doczesnego zaniechał. A co się tyczy zbawienia wiecznego, to jednogłośnie mówią Ojcowie św., że kto się modli zbawion będzie, kto się nie modli nie będzie zbawion. Dlatego w chrześcijańskich rodzinach od niepamiętnych czasów święty kwitnie zwyczaj, że tak jak pokarmem doczesnym, cała rodzina wspólnie się zasila, tak i modlitwę zwłaszcza ranną i wieczorną wszyscy domowi razem odmawiają. Nasi praojcowie zbierali zwykle razem z rodziną wszystką czeladź do wspólnej wieczornej modlitwy. Gospodarz domu, gospodyni, lub które ze starszych dzieci odmawiało na głos modlitwy przed obrazem Ukrzyżowanego lub Najśw. Panny, a wszyscy inni powtarzali po cichu, albo je naprzemian z gospodarzem głośno odmawiali. Pobożnie odśpiewana pieśń: „Kto się w opiekę poda Panu swemu“, kończyła zwykle wieczorne nabożeństwo, poczem wszyscy udawali się na spoczynek.
Modlitwy te wspólne, mają w sobie coś dziwnie pięknego i wzniosłego. Bo każdy modli się za wszystkich, a wszyscy za każdego, jedno drugiemu służy za wzór i zachętę do pobożnej modlitwy; nic więc dziwnego, że i chóry Anielskie z radością łączą się z taką rodziną, aby jej łaski potrzebne z Nieba wyprosić. Owszem, sam Pan i Zbawiciel nasz łączy się z tym chórem modlącym, jak o tem wyraźnie nas zapewnić raczył, mówiąc: „Gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w Imię Moje, tam jestem w pośrodku ich.“ (Mat. 18, 20).
Dobrze się dzieje w rodzinie, gdzie te modlitwy ranne i wieczorne wspólnie odmawiane bywają. Tam razem z pobożnością krzewi się uszanowanie dla ojca i matki, uległość dla starszych, a zgoda i miłość między wszystkimi członkami rodziny. Po takiej modlitwie każdy odchodzi wzmocniony do walki i pracy codziennego życia. Dziecko, które tym sposobem nauczyło się u rodziców odmawiać ranne i wieczorne modły, nie zapomni o nich nigdy przez całe życie swoje. Choćby zbiegiem okoliczności dostało się kiedy między złych i przewrotnych ludzi, choćby nawet dało się porwać w bezbożny wir zepsutego świata, ta modlitwa, której się nauczyło w domu rodzicielskim, którą wspólnie z ojcem i matką i całem rodzeństwem odmawiało — będzie mu wtedy jedyną może deską zbawienia. Jeszcze z ostatniej toni grzechowej wyrwie go ta modlitwa i przybliży do Boga i zbawienie mu wieczne ułatwi.
Sądzą niektóre matki, że dostatecznie spełnią swój obowiązek, jeśli dzieci pacierza na pamięć nauczą, a gdy już dziecko potrafi samo pacierz odmówić, więcej już o nie nie dbają, lub co najwięcej naganiają je do codziennego pacierza, ale się z niem nie modlą. Niestety to wcale nie wystarcza.
Święty Augustyn mówi, że każda rodzina jest jakby osobnym Kościołem Chrystusowym, w którym rodzice są kapłanami a wszystkie dzieci ich poddanymi; jak więc kapłani przewodniczą w nabożeństwie w kościele, tak rodzice przewodniczyć powinni w domowem nabożeństwie.
Dziecko, które ojca i matki na modlitwie nie widzi, które się z ich przykładu pobożności nie nauczy, łatwo sobie pacierz obrzydzi, lub w siebie wmówi, że pacierz tylko małym dzieciom potrzebny; gdy więc dorośnie, zaniecha modlitwy, a z nią i wszystkich innych religijnych praktyk. Zdarza się to naturalnie zwłaszcza w naszych czasach, gdy wychowanie młodzieży w szkołach publicznych wcale uwagi nie zwraca na religijne wykształcenie ich serca, ale ten obowiązek zupełnie na rodziców składa. A jeśli rodzice o tym obowiązku zapominają, jakże się dziwić możemy, że ta młodzież nasza tak prędko zapomina o najświętszych obowiązkach swoich, o praktykach religijnych, że traci pobożność, a z nią żywą wiarę i cnotę?
Chcesz więc ojcze i matko doczekać się pociechy z twych dzieci i błogosławieństwo sprowadzić na rodzinę twoją, staraj się koniecznie modlitwy ranne i wieczorne wspólnie z całą rodziną odmawiać. Ale to niepodobną jest rzeczą, powiadasz sobie matko, bo mój mąż nigdy pacierza nie mówi, najstarszy syn szydzi sobie z modlitwy; byłoby jeszcze więcej z tego zgorszenia i więcej obrazy Boga. Na to ci powiem, że ani mąż, ani twój syn nie jest jeszcze taki zły, jak ci się może wydaje, a gdyby tak było, to tem bardziej modlić ci się potrzeba z innemi dziećmi, aby dla nich łaskę Bożą wyprosić.
W pewnym domu, gdzie gospodarz nie miał zwyczaju się modlić, postanowiła sobie żona jego przez cały miesiąc październik odmawiać różaniec razem z dziećmi, co wieczór po pracy. Z początku gospodarz gniewał się na ten nowy i jak mówił niepotrzebny zwyczaj, a nawet wtedy uciekał z domu, później widząc, że gniew nie pomaga, przestał się gniewać i słuchał spokojnie jak żona z dziećmi odmawiała różaniec, a jeszcze przed końcem miesiąca, sam razem z innymi pobożnie różaniec odmawiał. Spróbuj i ty, pobożna matko, tak samo postępować. Odmawiaj codzień rano i wieczór choćby z jednem dzieckiem modlitwy, a jeśli stałą będziesz i wierną temu postanowieniu, wnet zwiększy się grono wspólnie z tobą pacierz odmawiających, a wkońcu przekonasz się, że i najbardziej zatwardziali zmiękną i razem z tobą Bogu chwałę oddawać będą. Zresztą ufaj Bogu i potędze Najsłodszego Serca Jezusowego, do którego miliony wiernych w tym miesiącu modlić się będą o to, aby ożył ten święty zwyczaj chrześcijański wspólnej modlitwy rannej i wieczornej we wszystkich rodzinach katolickich. Dopomoże ci do tego i orędownictwo św. Józefa, Patrona rodzin chrześcijańskich, którego czci ten miesiąc jest poświęcony. Wszyscy, ilu nas jest, oprócz modlitwy starajmy się o to, aby ten święty zwyczaj ożył między nami, zachęcając się wzajemnie do wspólnej modlitwy, dając z siebie dobry przykład innym, a Bóg miłosiernem okiem wejrzy na nas i na rodziny nasze i Boskie Serce Jezusowe zleje na nas błogosławieństwo Swoje.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Otto Bitschnau von Tschagguns, Prokop Leszczyński, Piotr Skarga.