Żywot świętobl. dwóch Judyt, Królowych Polskich

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor ks. Piotr Skarga
o. Prokop Leszczyński
o. Otto Bitschnau
Tytuł Żywot świętobl. dwóch Judyt, Królowych Polskich
Pochodzenie Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dnie roku
Wydawca Karol Miarka
Data wyd. 1910
Miejsce wyd. Mikołów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała część VII — Lipiec
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
13-go Lipca.
Żywot świętobl. dwóch Judyt, Królowych Polskich.
D

Dwie Judyty na tronie królestwa polskiego zasiadły, nie tyle sławne męską odwagą, jako mądrością i świętobliwem życiem. Pierwsza z tych Judyta, córka Giejzy króla węgierskiego, pierwszą była królową polską jako małżonka pierwszego króla naszego Bolesława Chrobrego, pani nabożna, w wierze katolickiej stateczna i żarliwa, w sprawach roztropna. Tak bowiem jako Abigail mądrze umiała Dawida miarkować, jeżeli kiedy surowo chciał z kim sobie postąpić, jako się to oprócz innych w takim przypadku pokazało. Niektórzy szlacheccy synowie, od pobożnych rodziców swoich odrodni, potraciwszy marnie swoje ruchomości i do ostatniego ubóstwa przyszedłszy, łupieżą zaczęli się bawić. A gdy kilku takich i przed króla Bolesława stawiono, na śmierć byli skazani.

Świętobl. Judyta, żona Bolesława Chrobrego.

Usłyszawszy o tem Judyta, a mając użalenie nad ich młodością, potajemnie skryć ich na bezpiecznem miejscu kazała i tak ostrożnie chowała, że król mniemał, iż są według sądu potraceni. Gdy zaś pewnego czasu król z panami rozmawiał o sprawach Rzeczypospolitej, mądra królowa namieniła coś o zgładzeniu ze świata owej młodej szlachty. Na co król gorzko westchnął i żałował tego, że tak godnych imion młodzieńców kazał stracić, którzyby lżej skarani, mogli wynijść na ozdobę królestwa. Królowa zaś na to: Cobyś dał za to, aby za przyczyną jakiego Świętego zmartwychpowstali ci młodzianie? Król rzecze do niej: Choć to ledwie podobna, jednak nic tak drogiego u mnie nie jest, czegobym nie dał za to, aby ci żyli, a domy ich od wiecznej niesławy wolne były.
Królowa zatem widząc serce męża do łaskawości nakłonione, rzekła: Nie trzeba przyczyny Świętych Pańskich, ani cudów, ty sam królu możesz im dać życie: Na które słowa gdy się król wielce zadziwił, Judyta rzekła: Wyznaję, żem ja tych młodzianów ukryła od śmierci przez wrodzone politowanie, a oraz tym umysłem, abyś miał królu takich, którymbyś odpuszczał, a niby z piekła ich wyrywając, łaskawości swojej cudne dowody podał. Ucieszony tem niezmiernie Bolesław, z tronu skoczył, a królowę, która na ziemi leżała, prosząc o życie owych młodzieńców, swemi rękami podniósł i mile całując, pochwalił jej pobożną zdradę; młodzianom owym życie obiecał, a gdy ich stawiono, w bogate suknie kazał ich ustroić i aby to ich sławie nigdy nie szkodziło, co przez lekkość młodzieńczą uczynili, wyrokiem swoim ostrzegł.
Taż pani pobożnych i miłosiernych uczynków pełna, chorobą nagłą wzruszona, wszystkie obrzędy święte chrześcijańskie odprawiwszy, ducha Panu Bogu oddała roku Pańskiego 1017. Pochowana w gnieźnieńskim kościele, z wielkim płaczem poddanych i ubogich sierot i wdów, dla których ona za żywota była miłosierną.
Druga zaś Judyta, królowa, córka księcia czeskiego, a żona Władysława Hermana, pani nabożna, w modlitwach ustawiczna, w płaczu, w jałmużnach, w nawiedzaniu ubogich, dla których szpitale budowała. Będąc zaś długo niepłodną, Pana Boga gorąco prosiła o potomstwo. Za poradą tedy świętobliwego Lamberta, Biskupa, posłała obfite jałmużny do klasztoru św. Idziego w Narbonie, mieście francuskiem, gdzie tegoż Świętego ciało odpoczywa. Posłowie oddawszy to Opatowi, opowiedzieli przyczynę drogi swojej, to jest niepłodność królowej. Opat nakazał braci swojej modlitwy do Świętego i trzy dni postu, aby syna Pan Bóg raczył dać królowej. Wysłuchał Pan Bóg i upewnił przez jednego starca, że syn miał być urodzony, któremu imię dać nakazano Bolesław. Jakoż powiła Judyta syna i tem go nazwała imieniem. Na podziękowanie zaś Bogu za to dobrodziejstwo według uczynionego ślubu, kościół imieniem św. Idziego pod zamkiem krakowskim zbudowała i hojnie nadała. Taż królowa uprosiła u męża kanonikom krakowskim Pabianice, włość znaczną, z obowiązkiem, aby codzień kurs albo Godzinki o Najśw. Maryi Pannie Matce Boskiej odprawiali, co dotąd wypełniają. Kanonikom kujawskim uprosiła Łagów, a tynieckiemu klasztorowi Książnice, aby mając większe dochody, w tem większej liczbie chwałę Panu Bogu oddawali, do której pomnożenia w całem królestwie Polskiem wielkiego przykładała starania.
Wielu innemi cnotami i miłosiernymi uczynkami obdarzona, po połogu przyjąwszy Sakramenta święte, ducha Panu Bogu oddała z płaczem wszystkiego ludu, od wszystkich za świętą i błogosławioną sługę Boską poczytana. Umarła roku Pańskiego 1087, w katedrze Krakowskiej ze czcią pochowana na cześć nieśmiertelnemu Panu.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Otto Bitschnau von Tschagguns, Prokop Leszczyński, Piotr Skarga.