Przejdź do zawartości

Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/171

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Jakże jej będzie na imię? — zapytał.
— Nie mogę w żaden sposób znaleźć imienia.
Z temi słowy Inka podniosła ku niemu jakby przestraszone oczy.
— A jakby jej tak dać na imię Inka młodsza?
Ale Inka nie chciała się na to zgodzić i wreszcie po dłuższej dyskusji uchwalili, że lalka będzie się nazywała Ala, według „Ali w Krainie Czarów“. Załatwiwszy szczęśliwie tę sprawę, rozmawiali dalej. Opowiedział jej o pantominie świątecznej, jaką swego czasu widział w Londynie, z małemi dziewczątkami i chłopczykami, jako aktorami.
Inka słuchała, widocznie bardzo zaciekawiona opowiadaniem.
— Przyślę ci książkę z powiastkami i obrazkami. W tej książce znajdziesz też opowiadanie, na podstawie którego napisano tę sztukę. Będziesz ją sobie mogła przeczytać. Czytać przecie umiesz, nieprawda? — dodał.
— O, natulalnie! — odpowiedziała Inka, niby obrażona. — Ja już oddawna umiem czytać. Potlafię przeczytać wszystko, natulalnie, jeżeli łiteli są duże.
— To dobrze! Robisz, widać postępy! — rzekł wuj Bobby.