Przejdź do zawartości

Strona:Emilka dojrzewa.pdf/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ścisłej autentyczności każdego słowa, ażeby nie zakradła się w ten opis ani iskierka fantazji. Przyrzekła!

6. Początki w Shrewsbury

Tadzio, Ilza i Perry skakali z radości, gdy Emilka oznajmiła im, że jedzie do Shrewsbury. Emilka była szczęśliwa, ale im więcej o tem rozmyślała, tem rozsądniej, tem chłodniej się cieszyła. Najważniejszą rzeczą były wyższe studja. Ale nie uśmiechała jej się perspektywa zamieszkania u ciotki Ruth. To było nieoczekiwane. Sądziła, że ciotka Ruth nie zgodzi się na to, że nie będzie chciała mieć ją u siebie, że o ile ciotka Elżbieta poweźmie zamiar wysłania jej do Shrewsbury, zamieszka gdzie indziej, prawdopodobnie razem z Ilzą. Byłaby wołała... Wiedziała, że życie nie będzie słodkie pod dachem ciotki Ruth. A przytem nie wolno jej pisać nowelek.

Czuć ów zapał twórczy, którego zawsze była pełna i nie móc go uzewnętrznić, rozkoszować się w duchu pomysłami humorystycznemi lub dramatycznemi, a nie móc ich przenosić na papier, mieć świetną myśl i spostrzec się nagłe, że nie wolno jej rozwinąć — wszystko to było torturą, której nie może pojąć ten, kto nie urodził się z ową fatalną potrzebą pisania. Wszystkie ciotki Elżbiety na świecie nie zrozumieją tego. Dla nich jest to głupstewko.

Te ostatnie dwa tygodnie w Srebrnym Nowiu upłynęły wśród wytężonej pracy. Elżbieta i Laura

108