Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/555

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ronów, Numisiuszów, Saxów, Mustellów: pokój z nimi zawarty nie będzie pokojem, ale utwierdzeniem niewoli. L. Pizo, znamienity mąż, wyrzekł piękne wyrazy, któreś słusznie, Pansa, nie tylko tu, ale i na zgromadzeniu ludu pochwalił. «Ustąpię, powiedział, z Italii, bogów domowych i siedliska ojczyste opuszczę, jeśli (co nie dajcie bogowie!) Antoniusz Rzeczpospolitą ujarzmi[1]
VII. Pytam cię więc, Pizonie, czy Rzeczpospolita nie będzie, zdaniem twojem, ujarzmiona, jeżeli do niej tylu ludzi bezbożnych, zuchwałych, na wszystkie zbrodnie gotowych przyjmiemy? Kiedy się jeszcze nie zmazali tylą morderstwy, trudno nam było ich ścierpieć: teraz kiedy się dopuścili wszelkich zbrodni, czy sądzisz że ich łatwo zniesiemy? Potrzeba nam będzie, wierzaj mi, albo pójść za twą radą, ustąpić, oddalić się, pędzić nędzne na tułactwie życie, albo łotrom dać gardło, i zginąć na łonie ojczyzny.
Gdzie są, Kaju Pansa, twoje piękne zachęcenia, któremi, dodając bodźca senatowi, zapału ludowi, dowodziłeś, przekonywałeś, że niema dla Rzymianina nic sromotniejszego jak niewola? Na tośmy suknie wojskowe przywdzieli, szable przypasali, młodzież z całej Italii wyruszyli, żebyśmy mając liczne i doborne wojsko, posłów o pokój słali? Jeżeli go przepisać możemy, czego się boimy? jeżeli przyjąć mamy, czemu nas oto nie proszą? Miałżebym należeć do tego poselstwa, wmieszać się do tej rady, w której choćbym nawet różnił się w zdaniu z innymi, lud Rzymski nicby o tem nie wiedział? Pójdzie za tem, że jeżeli się w czem pofolguje, jeżeli się na co zezwoli, ściągnę zawsze na siebie odpowiedzialność za przestępstwa Antoniusza, do których zdawać się będzie żem mu drogę otworzył.

Jeżeli koniecznie chciano zawrzeć pokój z łotrostwem Antoniusza, mnie jednak do zjednania onego wybierać bynajmniej nie należało. Jam nigdy nie był za wysłaniem posłów; jam przed ich powrotem śmiał powiedzieć, że choćby nawet pokój przynieśli, ponieważ pod tem imieniem wojna się kryła, odrzucić go trzeba; jam pierwszy radził przywdziać suknie wojskowe; jam go zawżdy nieprzyjacielem, kiedy drudzy przeciwnikiem, nazywał; jam wojną, co oni tumultem, mianował. Nie tylko w senacie, ale to zawżdy mówiłem do ludu, nie tylko na samego Antoniusza, ale na spólników i pomo-

  1. Wyrzekł zapewne Pizo te wyrazy w mowie mianej w senacie pierwszego sierpnia 44 roku, ale ich Appian w treści jego mowy nie przytacza.