Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

przeklęte wyrazy, tylko żeby doświadczyć co uszy wasze znieść mogił, i że chciano przez oswojenie was z tą myślę, usiać drogę do jej wykonania.
Dalej to następuje: «Odepchniętych i przewrotnych nie posuwajcie na wyższe urzędy.» Zobaczmy jacy są odepchnięci; o przewrotnych potem powiem. Przyznać jednak potrzeba, że ten wyraz najlepiej przypada do niego, który ze wszystkich ludzi jest bez żadnej wątpliwości najprzewrotniejszy. Jacy są tedy odepchnięci? nie ci zapewne, którzy przez błąd wyborców, nie z własnej winy, nie otrzymali kiedy jakiego urzędu; bo to często zdarzało się najlepszym obywatelom i najzacniejszym ludziom. Odepchnięci są ci, których pnących się do wszystkiego, wbrew prawu igrzyska wysiekackie sprawujących, otwarcie pieniędzmi szafujących, nie tylko obcy im ludzie, ale nawet swojacy, sąsiedzi, plemiennicy, mieszkańcy miast i wsi odepchnęli. Tychci to, podług powyższej przestrogi, nie mamy wynosić na wyższe urzędy. Miła nam powinna być ta przestroga, chociaż lud Rzymski bez upomnienia wieszczbiarzy, sam przez się temu złemu zaradził.
«Strzeżcie się przewrotnych.» Wielka ich wprawdzie liczba; ale głową i naczelnikiem wszystkich jest Klodiusz. Gdyby jaki poeta z wyższym talentem chciał nam przedstawić z gruntu złego człowieka, oszpeconego wszystkiemi wadami, jakie tylko wymyślić można, pewnieby nie znalazł żadnej haniebnej przywary, któraby w nim nie ulgnęła; ale nie jednę głęboko w nim w korzenioną i wpojoną pominąłby.

XXVII. Przyrodzenie łączy nas naprzód z rodzicami, z bogami nieśmiertelnymi, z ojczyzną. Zarazem bowiem odbieramy i światło, które nas oświęca, i tchnienie niebieskie, które nas ożywia, i pewne miejsce w rzędzie wmlnych obywateli. Klodiusz imię rodziców, świętości, pamięć, ród, imieniem Fontejusza zatarł; ognie, ołtarze, stoły bogów, skryte i nieprzystępne ogniska, tajemne obrzęd}, których mężczyźni nie tylko nie widzieli, ale o których nawet nie słyszeli, nieodpuszczoną zbrodnią wywrócił; tenże spalił świątynię tych bogiń, których pomoc ratuje od innych pożarów[1]. Coż mam o ojczyźnie powiedzieć? Naprzód, obywatela, któregoście często zbawcą

  1. Klodiusz spalił świątynię Nimf, żeby zarazem spłonęły xięgi cenzorskie, w których były zapisane jego gwałty i bezprawia. Obacz mowę za Milonem, 27.