Przejdź do zawartości

Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/311

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

sulem K. Konsuli uszom w urzędzie legata do Afryki popłynął, na którym tak się obywatelom i sprzymierzeńcom podobał, że Eonsidiusz odjeżdżając nie byłby zadosyć uczynił mieszkańcom, gdyby kogo innego nad tę. prowincyę przełożył. Tak tedy Ew. Ligariusz długo ale napróżno wymawiając się, objął nakoniec mimowolnie rządy prowincyi, którą tak w pokoju sprawował, że u Rzymian i przyjaciół Rzymu miłą swej prawości i nieskazitelności zostawił pamiątkę.
Wtem znagła zajęła się wojna, o której prowadzeniu ci co w Afryce byli wprzód nim o czynionych do niej przygotowaniach usłyszeli. Na tę wiadomość jedni uwiedzeni nierozmyślnym zapałem, drudzy ślepą jakąś bojaźnią, naprzód o swej całości, potem o wodzu swej partyi myśleć zaczęli; ale Ligariusz oglądając się na Rzym, i do swoich powrócić pragnąc, w żadne podobne czynności wplątać się nie dał. Tymczasem P. Attius Warus[1], który w urzędzie pretora objął rządy Afryki, do Utyki przybył. Zbiegli się zaraz do niego, i on porwał chciwie ster rządu, jeżeli rządem nazwać można władzę daną prywatnemu człowiekowi wśród wrzasków nieświadomego gminu, bez żadnego przyzwolenia publicznej zwierzchności. Tak tedy Ligariusz, który w nic podobnego wdawać się nie chciał, po przybyciu Wara przez jakiś czas spokojnie się zachował.
II. Dotąd, K. Cezarze, Ew. Ligariusz wolny jest od wszelkiej winy. Wyjechał z Rzymu nie tylko nie na wojnę, ale kiedy jeszcze nie było najmniejszego podobieństwa do wojny; wyjechał w urzędzie legata za pokoju, i tak się sprawił w spokojnej prowincyi, że mu wiele zależało na utrzymaniu pokoju. Jego pojechanie pewnie cię obrażać nie powinno. To może pobyt w Afryce? tym mniej jeszcze, bo jeżeli nie w złym pojechał celu, dla uczciwych przyczyn pozostać musiał. Wolny jest tedy od winy i wtedy gdy w urzędzie legata do Afryki pojechał, i wtedy gdy na prośby tej prowincyi objął nad nią władzę.

Ale może winien dla tego że po przybyciu W ara w Afryce pozostał, co jeśli tak jest, nie z dobrej woli, lecz z konieczności zawinił. Gdyby mógł jakim sposobem wymknąć się ztamtąd, ażaliż w l tyce raczej niż w Rzymie, z Warem prędzej niż z braćmi w największej zgodzie

  1. Obacz o sprawach wojennych Wara w Italii i Afryce, Caesar, de bello civili, I, 13; Hirtius, de bello Africano, 62 i następne. Poległ w Hiszpanii pod Mundą 45 roku. De bello Hispaniensi, 31.