Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/227

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

że nie chciał mi pozwolić do Sycylii przypłynąć[1]. Co mam powiedzieć? że K. Wirgiliuszowi, takiemu mężowi i obywatelowi, życzliwości ku mnie, pamięci spólnych losów, czułości, ludzkości, wierności zabrakło? Bynajmniej, sędziowie; ale obawiał się żeby nie mógł sam jeden i o własnych siłach oprzeć się burzy, której ja przy pomocy waszej wytrzymać nie mogłem. Wtedy odmieniwszy prędko postanowienie, udałem się lądem z Wibony do Brunduzyum, ponieważ wiatry panujące w tej porze roku[2] nie pozwoliły mi puścić się morzem.

XLI. Wszystkie miasta municypalne na drodze z Wibony do Brunduzyum, ponieważ były mi obowiązane, zapewniły mi, pomimo wielu gróźb i niemałej z ich strony obawy, bezpieczny przejazd. Przybyłem do Brunduzyum, czyli raczej podemknąłem się pod jego mury, nie chcąc wjechać do tego bardzo mi przychylnego miasta, któreby prędzej zburzyć się dało, niżeli pozwolić na moje z pośród siebie porwanie. Znalazłem schronienie w ogrodach M. Leniusza Flakka[3], który, lubo go zabraniem na skarb majątku, wygnaniem, śmiercią straszono, wolał raczej narazić się na to wszystko, a niżeli zaniechać straży mojej osoby. Przez niego, jego ojca, bardzo roztropnego i zacnego starca, jego brata i ich synów wsadzony na pewny i bezpieczny statek, wysłuchawszy zanoszonych za mną modłów i życzeń powrotu, popłynąłem do Dyrrachium, przywiązanego do mnie miasta. Przybywszy tam dowiedziałem się, o czem już. wprzód słyszałem, że w Grecyi pełno było niecnych łotrów, którym za mego konsulatu wydarłem z rąk podżogi i mordercze sztylety. Nim się dowiedzieli o mojem przybyciu, chociaż byli o kilka tylko mil drogi, udałem się do Macedonii, do Plancyusza. Ten, skoro się dowiedział żem przebył morze (słuchaj, słuchaj, Laterensie, i uważaj żebyś wiedział com winien Plancyuszowi, i nakoniec wyznał, że z przywiązania i wdzięczności go bronię, i że co uczynił dla mego ocalenia, jeżeli mu nie pomoże, zaszkodzić przynajmniej nie po-

  1. W liście do Attyka, III, 4, Cycero powiada, że dla tego nie udał się do Sycylii, iż się dowiedział z ogłoszonego przez Klodiusza po jego wyjeździe z Rzymu wyroku, że został wygnany na 400 mil (100 mil polskich) od Italii.
  2. W kwietniu 58 roku.
  3. Obacz list Cycerona do żony Terencyi, Epist. fam. XIV, 4, mowę za Sextiuszem, 63.