Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 196.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Paprocki albo Niesiecki na większą wiarę zasługują, niż ja!
— Nieśmiem tego zaprzeczać, Mości Dobrodzieju, — odpowiedziałem, — tę jednak pozwolę sobie uczynić uwagę, że tamci obadwaj nie robili szlachty, tylko spisali tę, która albo już była od wieków, albo ją poczynili Królowie.
— Ot powiedział, co wiedział! co mi za szlachta! to jest szlachta, która jest od wieków, i takiéj jest kilkadziesiąt familij, a reszta, któż waści powiedział, że to szlachta? to chłopi, którzy sobie szable poprzypinali i poprzebierali się w karmazyny, tak powiada pan Starosta Kaniowski i ja tak powiadam!
— To zapewne piękna jest, co Panowie obadwa powiadają; ale to jeszcze nie racya....
— Co to nie racya! w jakiejże Ziemi mieszkasz Waść?
— W Sanockiéj.
— No.... no, to tam jest jeden szlachcic i ten się zwie Ossoliński, i jego dzieci szlachta są, bo porodzone z Stadnickiéj....
— A resztaż Mości Dobrodzieju? — zapytałem ciekawie.