Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 118.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pomino to na kupie sprzętów drogich nie mało i różnych rzeczy, że aż żal było patrzéć na walające się lamy i złotogłowie pomiędzy połciami słoniny i sadłami, i na cygańskie bębny, zajadające cukier, cekatę i inne specyały. Więc X. Dutkiewicz począł do nich w ten sens z konia: — Tak to sobie poczynacie na téj ziemi świętéj, wy o Panu Bogu zapominający łotry i rzezimieszkowie? Toż to na to was Pan Bóg stworzył i dał wam tak, jak drugim ludziom, wzrok w oczach, słuch w uszach, siłę w rękach, abyście rozbijali i kradli? Na to krwawo pracowali ziemianie i chłopi, aby swoim dobytkiem i sprzętem was łotry rozbogacić i wasze bezbożne potomstwo nakarmić? Są w wielkich puszczach dzikie lwy i tygrysy, są hieny po lasach....
Ale mój ojciec widząc, że się na długą oracyę zanosi, przerwał mu, mówiąc: — Daj pokój, Xięże, — po co siać pszenicę na skały. A wy hultaje, zabierajcie się, pójdziecie z nami. Który jest herszt między wami?
— Ten oto, proszę Jegomości, — ozwie się