Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 077.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

więc Szlachta Sanocka z dawien dawna waleczna i bijąca się po wszystkich wojnach, rada nie rada także musiała przykucznąć u domowego komina, lubo w rzeczy długoletni pokój nigdy narodowéj doli nie wadzi. W całéj Rzeczypospolitéj bowiem, wedle ostatniéj konstytucyi stać miało tylko ośmnaście tysięcy wojska, to jest dwanaście w Koronie a sześć w Litwie, ale, ile że to wojsko nie mogło mieć nigdzie praktyki, chyba przy assystencyach Hetmanom, Trybunalskim Marszałkom i wojskowym komissyom, albo w nienader częstych wyprawach na hajdamaków na Ukrainę i różne bandy Cyganów i zbójców, — tedy komplet jego w Koronie ledwie kiedy dochodził sześciu, a w Litwie ani dwóch tysięcy. Do tego jeszcze służba w tém wojsku nie dla każdego była przystępną, i na towarzysza chorągwi czy to hussarskiéj, czy pancernéj polskiego autoramentu, potrzeba było mieć konia swojego, cały swój moderunek, i fundusz na utrzymanie siebie i pocztowego, bo gaża, którą i tak jeszcze obywatelowi pobiérać nie wypadało, nigdy na to wystarczyć nie mo-