Strona:Ziemia Polska w piesni 475.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ale z takich pomników miastu niemasz chwały,
Jeżeli w niem pamiątki świętsze nie zostały.
Poszukajmy ich dalej — oto wzrok spotyka
Wykowaną ze śpiżu postać Kopernika:
Ze sferą niebios w ręku, z podniesioną głową,
Obrotowi niebiosów daje postać nową,
Sprawdza prorocze słowa ścisłemi rachuby, —
O! nie wydrą nam obcy, nie wydrą tej chluby!

Pomnik wielkiego męża swą ziemię zaszczyca.
Tam w bielańskiej pustelni święty grób Staszyca;
Tam w katedralnych sklepach śród starego grodu,
Stanisław Małachowski — przyjaciel narodu;
Tam w rozkosznych łazienkach z kamienia wykuci
Sobieski Turków gromi — Karpiński pieśń nuci, —
Wszyscy rodzinną ziemię oblekają chwałą...
O! takichby pomników mieć więcej przystało.

Władysław Syrokomla (Ludwik Kondratowicz).


STARE MIASTO.

Stare Miasto! Warszawy relikwiarzu święty,
Pleśnią wieków porosły, mgłą ich przysłonięty,
Zadumany, jak starzec wyniosły i krzepki,
Co z miłością pogląda na wnucząt kolebki,
Co, opiekun pokoleń, wschodzących na grobie,
Napoły się uśmiecha, napoły w żałobie
Zarannej gwiazdy szuka na pochmurnem niebie, —
Stare Miasto! i witam i pozdrawiam ciebie!

Stare Miasto! znam treść twą, znam twych ulic wnętrza,
Gdzie tłum świątyń i domostw bezładnie się spiętrza,