Strona:Ziemia Polska w piesni 343.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Po lesie przewiał cicho pół-sen złoty
I rozsnuł nici marzeń i tęsknoty...

I zamyślenie dziwne idzie knieją,
Księżyc szmaragdy sennych mchów całuje,
Rusałki płoche lubieżnie się śmieją
U srebrnych źródeł... ot, i baśń się snuje
A księżyc światłem senny las całuje...

Zlekka na czarem owiane paprocie
Demon północy kładzie swoją ciszę,
Las w księżycowej kąpie się pozłocie,
W coraz to łzawszą zapadając ciszę,
I tylko zefir do snu go kołysze...

Zygmunt Różycki.


LASY.

Rozrywają mi duszę kolory,
Rade buchnąć w jeden słońca krzyk:
Bory moje! praojcowe bory!
Drzew potężnych podobłoczny śmig!

Ścieżka, stopą deptana jelenią...
— Otchłań borów gra pode mną wkrąg —
Wrzosowiska się rude płomienią
Nad uśmiechem dolinowych łąk.

Strumień krętą kaskadą się sączy
Pośród głazów omszałych i pni,
W rytm tętniący, skupiony i rączy
Mego serca gorejącej krwi.

Bronisława Ostrowska.