Strona:Zdrada Wincentego z Szamotuł 20.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zapytać się też godzi i należy, czy mogła umowa w Landsbergu, tak, jak ją znamy, Polskę zabezpieczyć i niebezpieczeństwo, jeśli jakie było, odwrócić? Rozumiałbym, że Łokietek, przyciśnięty koniecznością, ustępuje coś ze swych dzierżaw, że sam jakieś zamki nadgraniczne oddaje margrabiom. Przypuścić to bardzo trudno, ale, jeżeli konieczność taka była, tylko podobną ofiarą można było niebezpieczeństwo zażegnać i odwrócić. Tymczasem nie o to zgoła w tej umowie chodzi! Wojewoda Wincenty i jego bracia oddają własne grody do rozporządzenia i dla siebie jedynie zapewniają pomoc margrabiego i Sasów w razie jakichś niesnasek z królem polskim. Zawierać pokój nie była teraz chwila, bo obydwa państwa były czem innem zajęte; wznawiać go nie było potrzeba, bo żadne z obu państw łamać go, czy był, lub nie, ułożony dawniej, nie miało chęci ani zamiaru. Tem więcej nie było potrzeba ze strony Polski tak wyjątkowych gwarancyi, że pokoju nie złamie i na Marchię się nie rzuci. Usunięcie tych obu możliwości, t. j. zawarcia pokoju lub jego wznowienia, otwiera już wrota dla trzeciej: że to była umowa, zawarta potajemnie na niekorzyść Władysława Łokietka. Co ją spowodowało? Jakieś niesnaski, a nadto obawa i przewidywania zupełnego zerwania z królem. Niesnaski owe i obawy pozostaną dla nas ciemnemi; ale sądzę, iż się nie omylę, jeśli powiem, że nie należy ich może tak głęboko i daleko szukać. Inne są pobudki zdrady czyjejś dzisiaj, a inne były podówczas, bo sama zdrada nie była tem wtedy, czem jest dzisiaj, nie miała tego znaczenia i nie nosiła tego charakteru. Lada powód mógł wystarczyć. W niepowodzeniu łatwo też o zwadę; stary, zapalczywy król mógł swemu wojewodzie czynić wyrzuty za niedostateczną obronę Wielkopolski[1], za utratę tylu grodów obronnych, które ubiegli Krzyżacy. Co więcej, mógł nawet król odebrać Wincentemu nie urząd wojewody, ale urząd starosty wielkopolskiego. Są i na to poszlaki. Oto i w umowie z 18 sierpnia 1331 roku i później w 1332 roku Wincenty występuje tylko jako wojewoda, a nie jako wojewoda i starosta[2]. Nie sądzę, aby dwukrotne to opuszczenie, i to w akcie takim, jak umowa w Landsbergu, było przypadkowem, powiedzieć też można, że istotnie utracił on urząd starosty. To wszystko mogło popchnąć Wincentego do szukania opieki na wszelki przypadek u sąsiedniej Marchii. Były to względy osobiste i bezpośrednie, które podówczas

  1. To wrażenie odnosi się często z zeznań świadków w procesie z 1339 roku.
  2. Lites etc. T. I., str. 340. Św. 74 Piotr kasztelan radzimski zeznaje: quia Vincencius palatinus Poloniae audito quod Cruciferi invaserunt — terram Cuyavie, vocavit omnes milites et nobiles de Polonia, et cum fuissent congregati LX de melioribus huius terre Poloniae iverunt ad dictam terram Cuyavie ad civitatem Brestensem.