Strona:Siostry bliźniaczki from Kuryer Codzienny Y1896 No19 part2.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wzrokiem wodził po długiej, wiodącej do parku alei.
Nagle wychylił głowę aby przyjrzeć się jakiemuś, poruszającemu się na końcu alei, ciemnemu punktowi.
Osłabiony niedawnym paraliżem wzrok nie dozwolił mu rozpoznać co by to było.
— Piotrze — rzekł do lokaja — ty masz wzrok lepszy, przyjrzyj się, co widzisz w końcu alei?
— Widzę trzy cienie.
— To znaczy trzech ludzi. — Zdaje się, że idą szybkim krokiem.
Nagle lokaj zawołał:
— Proszę pana hrabiego, zdaje mi się, że rozróżniam suknię księżą.
— Suknię księżą! — powtórzył hrabia wzruszony. — W takim razie to mój brataniec.
— Panie hrabio, jestem teraz pewnym, że to ksiądz Raul, a dwie inne osoby, to doktór Pertuiset i Rajmund.
Hrabia powstał z fotela tak energicznie, jak gdyby przybycie bratańca powróciło mu dawne siły.
— On! on! — zawołał ze łzami w oczach. — Mój kochany Raul! Przecież zobaczę go! Niech Bóg będzie błogosławiony, że mi dozwolił uścisnąć go przed śmiercią!
— Niech pan hrabia się uspokoi — rzekł służący, — przestraszony wzruszeniem swego pana.
W parę minut wikary był już w objęciach hrabiego.
— Dziecko moje drogie! — wołał starzec, przyciskając go do piersi. — Jak ja jestem szczęśliwy! Czy wiesz, to cud, że mnie widzisz jeszcze żywego! Zawdzięczam to memu staremu przyjacielowi, doktorowi Pertuiset.