Strona:Schmidt - 100 powiastek dla dzieci 021.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wzrost z taką uciechą patrzą młode dziewczęta, zaledwie kilka cali wybujał po nad ziemię.
„Widzicie teraz,” rzekła matka, że deszcz nie mniéj jest potrzebny od słońca. Z tego mądrego rozporządzenia Stwórcy, wyprowadźcie zbawienną prawdę, że niebyłoby dobrém dla was życie w nieustannych uciechach. Abyśmy się stali cierpliwemi i rozsądnemi, trzeba nam koniecznie zakosztować dni pochmurnych, dni smutku i cierpienia.”

Pogodę, niepogodę, błyskawice, grzmoty,
Wszystko przyjmujmy z ręki Najmędrszéj Istoty,
Jak również, błogosławiąc rozrządzenia Boże,
Witajmy łzy i radość w jednakiéj pokorze.




V.

DESZCZ.

Zacny pewien kupiec wracał z jarmarku do domu. Na jego koniu był przymocowany do siodła tłómoczek, w którym znajdowało się kilkanaście tysięcy, prawie połowa jego majątku. Deszcz lał potokiem, więc poczciwe człowieczysko przemokłszy do kości, żalił się w duszy, że Bóg zesłał mu taką niepogodę na samą podróż.
Droga, którą przebywał, ciągnęła się przez rozległe pola i bardzo gęsty las. Zaledwie wjechał